Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac Kultury Zagłębia gościł Anię Dąbrowską [Foto]

Redakcja
W mikołajkowy wieczór, koncert Ani Dąbrowskiej promujący jej trzeci album „W spodniach czy w sukience”, był popisem artystki. Zarówno artystka, jak i publiczność, ograniczona znikomą przestrzenią między rzędami foteli, bawiła się wyjątkowo dobrze.

Ania wraz ze swoimi instrumentalistami dwoiła się i troiła. Pochodząca z Chełma wokalistka, zawsze jest bardzo profesjonalna. Tym razem dodatkowo starała się usatysfakcjonować publiczność, widząc, jak wielu ludzi przyszło posłuchać jej melancholijnych piosenek w świąteczny dzień.

 

 

Koncert Ani rozpoczął się od wspólnego śpiewania na dwa głosy hitu Nigdy więcej nie tańcz ze mną. Piosenka promująca płytę, oparta na prostym motywie muzycznym w klimacie retro porwała publiczność.

 

 

Wśród piosenek utrzymanych w nieśpiesznym klimacie usłyszeć można było kilka majstersztyków. W piosence "Smutek mam we krwi" słychać aranżacje jak z Burta Bucharach. W końcu Ania pomogła publiczności w podjęciu decyzji i poprosiła o wspólne zaśpiewanie na dwa głosy hitu „Nigdy więcej nie tańcz ze mną”. Toewidentny hit, najmocniejsza kompozycja, słusznie wybrana jako singiel promujący. Piosenka oparta na prostym motywie muzycznym w klimacie retro porwała publiczność.

 

Wraz z kolejnymi piosenkami robiło się coraz bardziej energetycznie i tanecznie. W spodniach czy w sukience? Dąbrowska przeskakuje w rytmikę disco z początku lat 80, słychaći bas, i charakterystyczne skrzypki, wkradają się fragmenty disco w stylu Donny Summer i Póki starczy mi sił, gdzie mamy wyraźne nawiązania do retro-psychodelii granej przez Anawę Marka Grechuty.

 

 

 

Gdy pod koniec koncertu zabrzmiał cover słynnego przeboju Elvisa Presleya Suspicious Minds, oraz ABBY Gimme! Giemme! Gimme! trudno było usiedzieć w miejscu. Bis to ponownie utwór "Nigdy więcej nie tańcz ze mną" wykonany wraz z chórem śpiewających, klaszczących i kołyszących się słuchaczy.

 

 

Ciężko jest wytłumaczyć sympatię do Ani. Może to sprawa jej subtelnego i skromnego image, który emanuje stuprocentową kobiecością i minimalizmem. W dzień św. Mikołaja delikatność Ani błyszczała w Pałacu Kultury Zagłębia, może po prostu rozczula publiczność jej ciągłe poczucie wielkomiejskiego smutku. A może po prostu fakt, że wokalistka przeniosła publiczność do lat 60.

 


 

Wypróbuj działy specjalne w MM:
Architektura | Inwestycje | Sport | Studenci | Moto | Turystyka | Kultura

MM wspiera i relacjonuje:

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto