- Jesteśmy Stowarzyszeniem S4, jest to już nasza 10 impreza, którą zorganizowaliśmy. Postanowiliśmy przybliżyć mieszkańcom miasta idee rajdów. Nawiązaliśmy współpracę z Urzędem Miasta, który udostępnił nam miejsca do zorganizowania Konkursowej Jazdy Samochodowej. Taka idea spędzenia Dnia Niepodległości na pewno spodoba się mieszkańcom – powiedział MM Silesii Marcin Krupa dyrektor Pierwszego KJS Niepodległości.
Na start zgłosiło się 80 drużyn, jednak organizatorzy mogli zarejestrować jedynie 70 załóg, które zjawiły się ze swoimi samochodami z całego województwa. Rajd składał się z trzech odcinków specjalnych, ulokowanych na terenie Stadionu Ludowego, przy ulicy Kresowej, oraz w Parku na Kazimierzu Górniczym. Start i metę zlokalizowano przed Urzędem Miejskim.
- Startuję „dużym fiatem” w klasie 3. Cieszę się, że taka impreza została zorganizowana, bo mogę sprawdzić swoje umiejętności. Jest to też gratka dla tych, którzy nie mają licencji kierowcy, gdyż jest to impreza amatorska. Fajnie też, że punkty wliczane są do klasyfikacji łącznej. Tak spędzony 11 listopada przypadł mi do gustu – mówił nam jeden z kierowców startujących w wyścigu.
Patronat nad imprezą objął Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.
- Patronat prezydenta, pomógł nam wszystko zorganizować. Urząd na jego polecenie udostępnił nam teren na którym mogliśmy przeprowadzić zawody. Dla nas to ważne, gdyż w innym przypadku, musielibyśmy zablokować odcinek drogi, a to jest straszna biurokracja. No i musielibyśmy współpracować z policją, a oni są bardzo skrupulatni – wyjaśnia dyrektor wyścigu.
Organizatorzy, choć zadowoleni z idealnej pogody do przeprowadzenia swoich prób, martwili się, gdyż jeden odcinek został zorganizowany w Kazimierzu. Ryk silników oraz wydostający się spod kół kurz, mogły przeszkadzać zwiedzającym park i mini zoo.
- Ciekawa inicjatywa, trochę inna, niż składanie kwiatów pod pomnikiem, ale podoba się – przyznał Henryk Giez, zwiedzający park. – Przyjechałem dziś z rodziną do parku, na spacer, a tu wyścigi. Zdumiałem się na początku, ale zostaliśmy pooglądać chłopców jak się ścigają i szczerze żałuję, że nie jestem młodszy, bo sam chętnie bym się pościgał – dodał.
Nad bezpieczeństwem zawodników, czuwali organizatorzy, pogotowie, policja istraż pożarna, a nad poprawnością wyników przedstawiciele Polskiego Związku Motorowego. Oni też przyznają punkty w klasyfikacji generalnej, niezbędne do uzyskania licencji PZM. Biorące udział w wyścigu załogi miały w sumie do pokonania ponad 104-kilometrową trasę.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?