Pikieta Greenpeace: Zlikwidować strefę skażenia!

Działacze Greenpeace demonstrowali najpierw na pl. Wolności, aby później przejść pod Urząd Wojewódzki. Tam aktywiści rozwinęli błękitną płachtą, symbolizującą rzekę, na której znajdowały się symbole związków chemicznych oraz szkielety ludzi i ryb. Na dwóch balonach wypełnionych helem uniósł się transparent z hasłem „Wojewodo zlikwiduj strefę skażenia!”

- Chcieliśmy uzyskać od Wojewody Śląskiego zapewnienie, że niebezpieczne składowisko zostanie zabezpieczone i zlikwidowane – mówi MM Silesii Łukasz Supergan z Greenpeace Polska. -Składowisko w Jaworznie jest bombą ekologiczną z opóźnionym zapłonem. Substancje wydostające się z niego to związki oddziałujące toksycznie na ludzkie organizmy – mówi Supergan.Z działaczami spotkali się przedstawiciele wojewody, którzy zapewnili, że w ciągu tygodnia przedstawią plan działania w sprawie niebezpiecznego składowiska. Przedstawiciel wojewody potwierdzili, że jaworznickie składowisko jest jedną z szczęściu bomb ekologicznych na Śląsku. – Będziemy czekać teraz na działania wojewody w tej sprawie, w najbliższym czasie nie planujemy podobnych akcji – deklaruje Supergan.

Badania wykonane przez Greenpeace pokazują, że omawiany teren jest silnie skażony pestycydami, metalami ciężkimi i cyjankami, znajduje się tam również TCDD - jedna z najsilniejszych trucizn stworzonych kiedykolwiek przez człowieka. Zanieczyszczenia te przedostają się do potoku Wąwolnica, powodując skażenie rzek Przemszy i Wisły. Składowisko nie posiada żadnych zabezpieczeń przed wyciekami toksyn, co powoduje, według Greenpeace, także zagrożenie Zbiornika Wód Podziemnych „Biskupi Bór” zasilającego dużą część Śląska w wodę.

Dzisiejsza akcja to część kampanii „Rzeka nie jest ściekiem”, która ma na celu doprowadzenie do usunięcia z polskich rzek wszelkich substancji niebezpiecznych pochodzących z zakładów przemysłowych oraz miast.