Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIP kontra Budryk: czy związkowcy zostali zwolnieni legalnie?

Łukasz Malina
Łukasz Malina
W związku ze zwolnieniem z pracy dwóch działaczy związkowych – Grzegorza Bednarskiego oraz Krzysztofa Łabądzia, PIP zamierza oskarżyć dyrektora ornontowickiej kopalni.

Magdalena Skalmierska, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach, poinformowała dziś, że PIP wniesie do sądu oskarżenie przeciwko Piotrowi Chmielowi, dyrektorowi KWK Budryk. Zdaniem PIP miał się on dopuścić nieprawomocnego zwolnienia z pracy dwóch przywódców niedawnego strajku w kopalni.

Grzegorz Bednarski z „Kadry Budryka” oraz Krzysztof Łabądź z „Sierpnia 80” nie są jedynymi zwolnionymi po 45-dniowym strajku pracownikami kopalni. Państwowa Inspekcja Pracy, uważa, że przy zwolnieniu tych osób naruszone zostało prawo, według którego, dyrektor kopalni powinien najpierw zapytać o zgodę działające na terenie kopalni związki zawodowe.

To stwierdzenie, jako absurdalne, komentuje rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. - Według PIP-u zwolnienia zostały dokonane bez uzyskania zgody zarządów zakładowych organizacji związkowych. Sytuacja wydaje się być absurdalna, ponieważ byli pracownicy Budryka byli równocześnie przewodniczącymi tych związków. Mówiąc wprost, mieliby wyrazić zgodę na zwolnienie samych siebie! – przekonuje Katarzyna Jabłońska-Bajer.

- Rozwiązanie umów o pracę z panami Krzysztofem Łabądziem (WZZ Sierpień 80) i Grzegorzem Bednarskim (ZZ Kadra) nie było ani decyzją pochopną, ani polegającą na podaniu nieprawdziwych przyczyn zwolnienia. Obydwaj panowie zostali zwolnieni nie za sam udział w strajku, ale za łamanie prawa. Postawione tym osobom zarzuty są bardzo poważne. Dotyczą wprowadzenia w błąd zastępcy kierownika ruchu zakładu górniczego, naruszenia nietykalności cielesnej, szantażu, stosowania gróźb, pomawiania, znieważania,  łamania regulaminu pracy oraz uniemożliwienia wykonania podziemnych kontroli – dodaje Jabłońska-Bajer.

Przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej przekonują, że o zgodę na zwolnienie przywódców strajku pytali związki zawodowe, jednak te „nie przyjęły do wiadomości rzeczowych argumentów i odpowiedziały negatywnie”.

45-dniowy strajk w kopalni Budryk przyniósł spółce wielomilionowe straty. Członkowie związków zawodowych działających na terenie kopalni zapowiadają, że jeśli przywódcy strajku nie wrócą do pracy w Budryku, znowu zaczną strajkować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto