Plantacja marihuany ukryta w bloku mieszkalnym

Policjanci weszli w posiadanie 14 krzaków konopi indyjskich po tym, jak 26-latek nie zechciał wpuścić ich do swojego mieszkania. Powodem było najprawdopodobniej jego nietypowe zamiłowanie ogrodnicze, któremu oddał się z daleko idącą pomysłowością i pasją.

- Okazało się, że w jednym z pokoi stworzył dogodne warunki dla hodowanych krzewów marihuany. W tym celu postawił ściankę gipsową, kryjącą pomieszczenie oklejone wewnątrz specjalną folią aluminiową, wyposażone w system zraszania, sztucznego "nasłoneczniania" i wentylacji. Wejście do środka uprawy znajdowało się za szafką z telewizorem - relacjonuje biuro prasowe Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Z zabezpieczonej plantacji można było uzyskać co najmniej pół kilograma suszu. Policjanci szacują, że w czasie swej ogrodniczej działalności mężczyzna zdążył już zgromadzić około dwóch kilogramów narkotyku.

Znany policjantom z upodobania do przestępstw narkotykowych 26-latek posiadał także amfetaminę i broń gazową. O jego losie zdecyduje prokurator i sąd.