Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia Bytom - Zagłębie Lubin 2:0 [Zdjęcia]

Przemysław
Przemysław
- Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie, ale moi zawodnicy potrafili wykorzystać stałe fragmenty gry i grali konsekwentnie w defensywie - mówił po meczu Jurij Szatałow, trener Polonii.

Od początku spotkania zdecydowanie lepiej grali goście, którzy utrzymywali się przy piłce i próbowali zaskoczyć golkipera Polonii. Szymon Gąsiński często nie potrafił znaleźć porozumienia z własnymi obrońcami, ale w najważniejszych sytuacjach stawał na wysokości zadania.

Tak było w 27. minucie, kiedy kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Przemysław Kocot. Tylko dzięki wyśmienitej paradzie Gąsińskiego, który przeniósł futbolówkę nad poprzeczkę, gospodarze nie przegrywali 0:1.

Próbkę swoich możliwości Gąsiński pokazał również w 35. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Plizgi, Traore uderzał z woleja, ale ponownie lepszy okazał się bramkarz. Polonia w pierwszej części gry rzadko pojawiała się pod polem karnym rywali. Niewidoczny był szczególnie debiutujący w niebiesko-czerwonych barwach Mariusz Ujek.

Po zmianie stron nadal stroną przeważającą byli goście. W 46. minucie po rzucie rożnym, niepilnowany w polu karnym Bartczak uderzył głową minimalnie nad poprzeczką. - Zagłębie było dzisiaj od nas piłkarsko lepsze i prowadziło grę przez 80 minut - mówił po meczu Jurij Szatałow, który często mobilizował swoich zawodników z ławki trenerskiej.

W piłce liczą się jednak bramki, a te strzelali gospodarze. W 52. minucie z rzutu wolnego idealnie na głowę Sawali dośrodkował Kobylik, a temu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do siatki.

Druga bramka padła również po stałym fragmencie gry. Tym razem Kobylik dośrodkowywał z rzutu rożnego, a prowadzenie podwyższył Mariusz Ujek, który do tego momentu niczym szczególnym się nie wyróżnił. - Jeśli chodzi o jakość mojej gry, to była ona marna, ale liczy się efekt końcowy. Pokazałem się i zdobyłem bramkę, a napastników rozlicza się właśnie z goli - skomentował Mariusz Ujek.

Zagłębie próbowało zdobyć jeszcze honorowego gola, ale strzały z dystansu Costy i Bartczaka nie zaskoczyły Gąsińskiego. Polonia odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale z jakości gry na pewno nie mogą być zadowoleni. - Czeka nas jeszcze sporo pracy, bo nowi zawodnicy, którzy dochodzą nie wyglądają za dobrze motorycznie**- powiedział na konferencji prasowej Jurij Szatałow, trener Polonii.


Powiedzieli po meczu:

Mariusz Ujek: - Z wyniku jesteśmy zadowoleni, ale na pewno z gry nie. Dzisiaj jednak nie to było najistotniejsze, chociaż zawsze wysoko stawiam sobie poprzeczkę. Zdobyliśmy dwa podobne gole, po świetnych dośrodkowaniach Dawida Kobylika i znaleźliśmy się z Szymonem Sawalą w tym miejscu, w którym powinniśmy być.

Marek Bajor, trener Zagłębia: - Poprzednim razem w Bytomiu straciliśmy dwie frajerskie bramki i dziś było tak samo. Moi piłkarze nie wyciągnęli wniosków. Mam do nich pretensje, bo przed spotkaniem wszystko było rozpisane, każdy wiedział co ma robić, a nie potrafiliśmy upilnować gospodarzy przy stałych fragmentach gry. Dlatego po meczu w szatni powiedziałem kilka ostrych słów.


Polonia Bytom - Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)

Bramki:

Sawala (52.), Ujek (69.)

Składy:
Polonia Bytom: Gąsiński - Hricko, Hanek, Żytko, Mysona - Barcik, Sawala, Kobylik, Radzewicz (46. Jarecki) - Matawu (59. Wojsyk), Ujek (72. Bykowski).
Zagłębie Lubin: Isailović - Nhamoinesu,G. Bartczak, Horvath, Reina, Hanzel, M. Bartczak, Kocot (82. Ekwueme), Plizga (67. Osmanagić), Woźniak, Traore (78. Kędziora).

Widzów: 3000

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto