Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Białoruś [RELACJA NA ŻYWO]. Kolejny sprawdzian kadry Smudy

Hubert Zdankiewicz, Rafał Musioł
Łukasz Piszczek wraca do kadry po czteromiesięcznej przerwie
Łukasz Piszczek wraca do kadry po czteromiesięcznej przerwie fot. Grzegorz Jakubowski
Wtorkowy towarzyski mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Białorusią w niemieckim Wiesbaden będzie przede wszystkim sprawdzianem obrony biało-czerwonych. Z tą formacją trener Franciszek Smuda ma najwięcej kłopotów przed turniejem Euro 2012.

Po ostatnim meczu - zremisowanym na wyjeździe 2:2 z Koreą Południową - kadra Smudy była chwalona za ofensywę, ale znów wytknięto jej liczne błędy w defensywie.

We wtorek selekcjoner dokona kolejnych zmian w tej formacji. Na prawą stronę wróci Łukasz Piszczek, w środku prawdopodobnie zagra nominalny boczny defensor Marcin Wasilewski (obok Damiena Perquisa), a lewym obrońcą ma być tego dnia Marcin Komorowski.

WSZYSTKO O PIŁCE NOŻNEJ W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM!

"Ta formacja to nasza największa bolączka, ponieważ nie ma z czego wybrać. Myślę jednak, że jeśli wszyscy będą zdrowi, to już nie będzie kłopotów. W takim spotkaniu, jak z Białorusią, warto sprawdzić nowe ustawienie. O formację pomocy i ataku nie musimy się martwić, bo tam nie mamy żadnych problemów, nawet w przypadku kilku kontuzji" - przyznał Smuda dzień przed meczem.

Wiadomo już, że przeciwko Białorusinom nie zagra Adam Matuszczyk. Pomocnik reprezentacji Polski i FC Koeln z powodu bólu zęba opuścił w poniedziałek zgrupowanie kadry w Bad Homburg.

Śledź relacje na żywo z meczu Polska - Białoruś!

Spotkanie z Białorusią będzie 27. występem drużyny narodowej pod wodzą Smudy. Bilans dotychczasowych jest minimalnie korzystny dla biało-czerwonych: dziewięć zwycięstw, dziesięć remisów oraz siedem porażek; bramki: 34-34.

Z kolei z Białorusinami polscy piłkarze zagrają po raz szósty w historii. Dotychczas wygrali z nimi tylko raz, dwa razy zremisowali i doznali dwóch porażek. (bilans bramek wynosi 7-10).

Początek wtorkowego spotkania o godz. 20.30. (PAP)

Czy Smuda stanie przed prokuratorem?

Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski i czekający na zaprzysiężenie poseł na Sejm, zaatakował Franciszka Smudę.

- Uważam, że selekcjoner bezprawnie posługuje się dyplomem trenerskim, bo do jego uzyskania potrzebna jest matura, a tej Smuda nie ma - mówi Tomaszewski. - Oddałem już sprawę do prokuratora, który się nią zajmie. I zaznaczam, że robię to jako Jan Tomaszewski, a nie jako poseł, bo jeszcze nim nie jestem.

Okazało się, że do prokuratury zostały złożone nawet dwa zawiadomienia. W drugim Tomaszewski domaga się wyegzekwowania od obecnego selekcjonera zwrotu premii pieniężnej, jaką ten otrzymał w 2006 roku za awans Zagłębia Lubin do europejskich pucharów.

- Ta premia to korzyść majątkowa uzyskana w wyniku przestępstwa, bo awans został wywalczony po meczu kupionym przez Zagłębie od Cracovii, co potwierdza prawomocny wyrok sądu - mówi Tomaszewski. - Jest to tym bardziej bulwersujące, że Zagłębie utrzymywane jest przez KGHM, a więc z publicznych pieniędzy.

Smuda sprawy na razie nie komentuje, za to przygotowuje kadrę do dzisiejszego towarzyskiego meczu z Białorusią, który zostanie rozegrany w... niemieckim Wiesbaden. Spotkanie będzie jednym z ostatnich dla selekcjonera rywali, Bernda Stange. Niemiec zapowiedział już, że nie przedłuży wygasającej wraz z końcem roku umowy z tamtejszą federacją. Przyznał, że na jego miejsce powinien przyjść ktoś, kto wierzy w awans Białorusi do mistrzostw świata w 2014 roku. On nie wierzy, bo rywalami w eliminacyjnej grupie będą Hiszpania i Francja.

Sam pomysł, by rozegrać ten mecz w Wiesbaden zakrawa na kpinę. Jest to rozwiązanie korzystne dla PZPN i pośredniczącej w sprzedaży praw telewizyjnych firmy Sportfive, za to poszkodowani są przede wszystkim kibice i operatorzy stadionów w Polsce, którzy mogliby ten mecz organizować. Nie można też zapominać, że do Euro 2012 jest coraz bliżej i kadrowicze powinni zbierać doświadczenia związane z grą pod presją płynącą z trybun, wypełnionych fanami biało-czerwonych.

Klamka już jednak zapadła, więc warto przyjrzeć się spotkaniu od strony sportowej. Niemal wszystko wskazuje dziś na zwycięstwo Polaków. No prawie wszystko. Zremisowany w ostat-ni piątek w Seulu 2:2 mecz z Koreą Płd. pokazał, że najsłabszym ogniwem zespołu są środkowi obrońcy.

Zapewne dlatego selekcjoner przygotowuje na wtorek eksperyment. Przeciwko Białorusi partnerem Damiena Perquisa może być grający zazwyczaj na prawej obronie Marcin Wasilewski. Pomysł tylko na pozór dziwaczny, bo temu ostatniemu zdarza się grywać na tej pozycji w klubie. Jest jeszcze druga kwestia - mecze z Niemcami i Koreą pokazały, że Perquis nie opanował jeszcze na tyle dobrze języka polskiego, by bez problemu dogadywać się z partnerami. A Wasilewski gra na co dzień w Anderlechcie Bruksela, czyli we francuskojęzycznej części Belgii. Kto wie... Może w tym szaleństwie jest metoda.

Miejsce Wasilewskiego na boku zajmie za to nieobecny w Korei z powodu drobnej kontuzji Łukasz Piszczek. Obrońca Borussii Dortmund wraca do kadry po czteromiesięcznej przerwie. Związkowy Trybunał Piłkarski uwzględnił jego odwołanie i karę półrocznej dyskwalifikacji za korupcję zamienił na roczną. Tyle że w zawieszeniu na trzy lata.

Prawdopodobny skład Polaków na mecz z Białorusią to: Sandomierski - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Komorowski - Błaszczykowski, Polański, Murawski, Mierzejewski, Peszko - Brożek.

Transmisja w TVP 1 od 20.15.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto