Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pop up restaurant, czyli jednorazowe restauracje sposobem na kulinarną nudę

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Wśród fanów gastronomii pojawiła się nowa moda.

Istnieją jeden wieczór, gromadzą nieznajomych, którzy zasiadają razem do stołu, a najważniejsze w tym wszystkim jest jedzenie – mowa oczywiście o tzw. pop up restaurant, czyli najprościej mówiąc jednorazowych restauracjach, które dużą popularnością cieszą się chociażby w Londynie czy Nowym Jorku. Patrycja Walter, właścicielka katowickiego Cyferblatu postanowiła modę na pop up restaurant przenieść do Katowic.

- Przede wszystkim chciałam podkreślić potencjał Katowic jako miasta, w którym wciąż się coś dzieje. Można powiedzieć, że pop up restaurant to nowe miejsca, aranżowane jako przestrzeń do spotkania i wspólnego zjedzenia kolacji, która najczęściej odbywa się jednorazowo w przeróżnych miejscach – może to być otwarta przestrzeń, park, hałda czy pole golfowe lub basen. Kolacje mogą być przygotowane przez kogoś lub jedzenie może zostać zamówione. Dla przykładu, jeżeli ktoś ma urodziny, a jest osobą samotną to może właśnie zorganizować tego typu kolację – opowiada Patrycja – Takie nietypowe restauracje pozwalają zawiązywać nowe znajomości w ciekawym, fajnym, nietypowym miejscu – dodaje.

Patrycja założyła specjalną grupę na profilu Facebook, gdzie będzie ogłaszała terminy kolejnych spotkań.

- Zawsze z wyprzedzeniem pojawi się informacja o tym kiedy będzie organizowana kolacja. I wtedy osoby zainteresowane będą mogły się do mnie zgłaszać. Niestety obowiązuje zasada „kto pierwszy ten lepszy”, ponieważ nie wyobrażam sobie zorganizowania takiego spotkania dla więcej niż 15 osób. Tajna też będzie lista uczestników, bo przecież chodzi o to, żeby przy stole spotykały się osoby nieznajome. Do ostatniego momentu nie będę wyjawiać też miejsca kolacji – ma to być niespodzianką dla gości – opowiada Patrycja.

Pierwsze plany na zimową kolację już są, ale na razie Patrycja nie chce zdradzać szczegółów.

- Może też zorganizujemy specjalną kolacje walentynkową? Wszystko przed nami – mówi Patrycja – Jak na razie profil na Facebooku zyskuje coraz więcej fanów, którzy z niecierpliwością dopytują się o pierwszą kolację i bardzo mnie to cieszy. Warto też zaznaczyć, że każda kolacja będzie inna - inny temat, inne miejsce, a nawet przebieranki – dodaje Patrycja.

KATOWICE JAK PARYŻ, BISTRO ZNAJDZIESZ NA KAŻDYM KROKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto