- Bardzo cieszył się na wyjazd do Katynia. Rozmawialiśmy o tym. Czuł się wyróżniony tym wyjazdem, chciał złożyć polskim żołnierzom hołd, a sam zginął w tym przeklętym katyńskim lesie - mówi Krzysztof Stachowicz, radny sejmiku wojewódzkiego, przyjaciel tragicznie zmarłego posła. - Nie jestem w stanie mówić o tej tragedii. Najgorsze jest to, że Grzesiu unikał lotów samolotem. Na wakacje wyjeżdżali zawsze rodziną tam, gdzie mogli dojechać autem.
Ostatni rok był dla Grzegorza Dolniaka bardzo udany. Wszedł do politycznej superligi, stał się jedną z najważniejszych osób Platformy Obywatelskiej. Ale mimo brutalnych reguł rządzonych polityką, zwłaszcza w Polsce, nigdy nie przekraczał granic dobrego wychowania. Elegancki, błyskotliwy, elokwentny, do perfekcji opanował sztukę dyplomacji. Jeśli się mówi, że w polityce nie ma przyjaciół, to Dolniak przeczył temu poglądowi.
Miał wielu przyjaciół, wiele życzliwych mu osób, których zjednywał przewidywalnością, odpowiedzialnością, dotrzymywaniem słowa.
Dolniak z wykształcenia był ekonomistą, absolwentem Akademii Ekonomicznej w Katowicach, przedsiębiorcą. To jednak polityka stała się jego żywiołem. Do Sejmu był wybierany trzy razy. W czasie ostatnich wyborów zdobył najlepszy indywidualny wynik w Zagłębiu, otrzymując ponad 38 tysięcy głosów. Jego biuro poselskie właściwie się nie zamykało. Mimo ważnych partyjnych funkcji, uczciwie i rzetelnie wypełniał swój poselski mandat. - Grzesiek nie jest człowiekiem, który idzie po trupach - takie opinie najczęściej powtarzano o zmarłym pośle.
- Z trudem powstrzymuję płacz. Znałem się z Grzegorzem od początku jego kariery politycznej. Wczoraj siedzieliśmy obok siebie w Sejmie, w czwartek byliśmy razem na obiedzie - mówi jego parlamentarny kolega poseł PO Jarosław Pięta.
Grzegorz Dolniak był ciepłym, rodzinnym człowiekiem.
Żona Barbara i córka Patrycja były najważniejszymi osobami w jego życiu.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?