- To była nasza "pięta achillesowa". Śmieci zalegały tutaj od wielu sezonów. Wielokrotnie zgłaszaliśmy problem w referacie ochrony środowiska. W końcu zostanie to posprzątane - mówi Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta straży miejskiej w Raciborzu.
Jeszcze przed nami sprawą zajął się dzielnicowy Rudolf Bulenda, ale miasto długo zwlekało z wysłaniem na Brzeską ekip porządkowych.
- Przesłałem mailem zdjęcia i opis wysypiska. W tym rejonie to poważny problem. Ludzie bez namysłu wyrzucają wszystko, co nie zmieściło się w kubłach na śmieci. Takie osoby nie chcą płacić za wywóz dodatkowych koszy i wolą swoje odpady wyrzucać do lasu - mówi dzielnicowy. Śmieci, które znajdują się przy ulicy Brzeskiej, niedaleko kanału Ulga, jeszcze niedawno leżały na tutejszych polach. - Podejrzewamy, że właściciel pola sam przeniósł wszystko na drogę, aby oczyścić swoje pole. Teraz ta wielka góra śmieci utrudnia przejazd - dodaje Szewczyk.
Niestety śmieci wyrzucają też działkowicze, którzy pielęgnują swoje ogródki niedaleko żwirowni, również przy ulicy Brzeskiej.
- Niestety robią oni swoje porządki po najmniejszej linii oporu - mówi Bulenda.
Tymczasem bardzo ciężko jest przyłapać na gorącym uczynku śmieciarzy.
- Musielibyśmy postawić tam stały patrol, który w rzeczywistości w niczym nie pomoże, bo to śmieciarze pilnują nas. Wiedzą, o której godzinie kończymy pracę i wtedy podjeżdżają ze swoimi śmieciami - wyjaśnia Szewczyk. W przyszłym tygodniu sprawdzimy, czy bałagan przy ulicy Brzeskiej został posprzątany.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?