Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Postindustrialne cudo - Cementownia w Pieczyskach [Foto]

...
...
Ruiny cementowni w Pieczyskach to miejsce, w którym nie trudno natknąć się tam na miłośników fotografii lub też... złomiarzy rozbierających to miejsce. Znikają całe ściany budynków.

Rozbudowująca się początkiem lat osiemdziesiątych XIX wieku twierdza przemyska pochłaniała dziennie 20-40 wagonów cementu. A ten eksportowany był zza granicy. Pojawił się pomysł zbudowania cementowni w kraju. Tak też się stało. Występowanie w tej okolicy dużych ilości wapieni i gliny sprzyjało takiej inwestycji. Szefowie austriackich firm uznali pomysł budowy w cementowni w Szczakowej za ekonomicznie korzystny. Po zebraniu odpowiedniego kapitału jesienią 1883 roku uruchomiono przedsiębiorstwo pod nazwą: „Przedsiębiorstwo Wapna i Cegieł Pierwszej Galicyjskiej Fabryki Portlad Cemetu" w Szczakowej.

W tym samym roku właściciele wykupili znajdujący się teren znany jako wzgórze Gródek. W roku 1884 na terenie o powierzchni 90 metrów kwadratowych rozpoczęto inwestycję. Jako pierwsze wybudowano trzy piece wapienne w kamieniołomach, a następnie 12 pieców szybowych, młyn surowca i młyn cementu. W założeniach projektowano osiągnąć dzienną produkcję cementu w ilości 4 wagonów, czyli około 40 ton. Jednak jak się okazało niski kapitał zakładowy spowodował, że początkowo nie produkowano nawet połowy z tej liczby.

Zaraz po założeniu fabryki spółka utworzyła w Bielsku-Białej (stamtąd pochodzili właściciele i udziałowcy) biuro sprzedaży, początkowo wapna i cegieł, potem cementu, a od 1903 roku również dolomitu.

Zobacz również: [Serwis Specjalny] Turystyka i atrakcje turystyczne

Produkcję uruchomiono w maju 1885 roku. Wyprodukowany cement ładowany był ręcznie do beczek drewnianych i worków jutowych. Beczki wykonywano własnoręcznie w tartaku. Załadunek na wagony odbywał się na rampie kolejowej w Szczakowej. Beczki z cementem na stację transportowane były kolejką wąskotorową wagonikami o zaprzęgu konnym.

Roczna produkcja cementu portlandzkiego wynosiła w tym czasie około 6 tysięcy ton. Firma zatrudniała ok. 200 osób. Produkcja odbywała się w bardzo prymitywny sposób. Proces produkcyjny od wydobycia urobku skalnego, aż do załadunku gotowego wyrobu, wymagał uciążliwej pracy rąk ludzkich. Bardzo uciążliwa była praca palaczy pieców szybowych, którzy spieczony klinkier musieli ręcznie sztabami stalowymi i młotami wybijać ze strefy najwyższej temperatury pieca. Kolejne lata to wzrost zatrudnienia i produkcji. Zakład miał się coraz lepiej. W roku 1935 zatrudniał 1450 osób.

Dwadzieścia lat później wytwarzał rocznie 340 tysięcy ton cementu rocznie! Niestety tak duża produkcja powodowała coraz większe zniszczenie sprzętu, co spowodowało, że to właśnie inwestycje w nowe maszyny do produkcji stały się największym wyzwaniem dla firmy za czasów PRL-u. Inną ważną inwestycją tych lat, było poszerzenie kamieniołomu „Sadowa Góra I", skąd czerpano materiały. Wiązało się to z budową drogi technologicznej o długości blisko 5 kilometrów, jak również z budową wiaduktu, nowego łamacza, montaż przenośnika stalowego o długości 300 metrów.

Nowy okres w życiu przedsiębiorstwa rozpoczął się w roku 1980. Wówczas to z konieczności przestano produkować cement, a zakład został przekazany resortowi hutnictwa. Był to bardzo trudny okres. Na bazie dolomitu prażonego rozpoczęto produkcję materiałów ogniotrwałych, nawozów, mas korytowych, trzonowych i zapraw. Bazę surowcową nowego profilu produkcyjnego stanowi udokumentowane w 1956 roku złoże dolomitu surowego.

W zeszłym roku teren ten stał się własnością prywatnej firmy z Krakowa - Slag Recycling.

Źródło: Jaworznianin.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto