Powitanie wiosny w Katowicach: bieg na 15 km

Kilka minut po godzinie 11 na starcie zawodów stanęło prawie 600 zawodników. Byli oni podzieleni na 2 grupy: 70 osób startowało w biegu rekreacyjnym na 6 km, natomiast 519 uczestników zostało zgłoszonych do 15-sto kilometrowej trasy, której przebieg znajdziecie w galerii poniżej tekstu.

Po 20 minutach mogliśmy zobaczyć wbiegających na metę zwycięzców z biegu rekreacyjnego. 6-kilometrową trasę najszybciej pokonał Łukasz Mika, z czasem 20 minut i 6 sekund. Czołówka tego biegu wyglądała następująco:

1. Łukasz Mika   20:06

2. Dariusz Bonarski   20:43

3. Jacek Nastałek   20:56

4. Daria Jałowiecka   24:27

Na gratulacje zasłużyła tutaj zawodniczka z Katowic, która w pokonanym polu zostawiła wielu mężczyzn. Po skończonym biegu Daria powiedziała kilka słów o sobie: - Na codzień trenuję triathlon i dzisiejszy bieg był dla mnie przetarciem przed kolejnymi zawodami. Na pytanie o swój rekord biegaczka z Katowic pochwaliła się czasem 2 godziny i 11 minut na dystansie olimpijskim.

Mimo zakończenia biegu rekreacyjnego emocje miały dopiero nadejść. Wszyscy wyczekiwali na czołówkę zawdoników z biegu na 15 km. Z czasem 48:21, pierwszy na mecie pojawił się 22-letni Łukasz Skoczyński. 12 sekund później na metę wbiegł Andrzej Lachowski, a trzecie miejsce z czasem 48:38 zajął Jerzy Zawierucha. Po chwili odpoczynku zwycięzca trenujący biegi od 7 lat odpowiedział na nasze pytania:

Jak oceniasz dzisiejszy występ? 

- W dzisiejszym biegu było 3-4 zawodników, którzy prezentowali bardzo dobry poziom i z którymi można było się pościgać. Dwa kilometry od mety przyspieszyłem i udało mi się utrzymać prowadzenie.

Czy myślisz o biegach maratońskich? 

- Mam dopiero 22 lata i moim zdaniem jest jeszcze zbyt wcześnie. Dystanse takie jak dzisiejszy są dla mnie jak na razie najlepszymi dystansami.

Co mógłbyś poradzić osobom, które dopiero zaczynają przygodę z bieganiem?

- Przede wszystkim muszą być zdeterminowane. Ważna jest także wytrwałość i nie poddawanie się w przypadku jakichś urazów, ponieważ w biegach łatwo można nabawić się kontuzji. 

Jakie są Twoje największe sukcesy? 

- Od 4 lat jestem członkiem kadry narodowej i to mogę uznać za swój ogromny sukces. Jeśli chodzi o poszczególne zawody to złoty medal w ME w drużynowych biegach przełajowych w Holandii, 2 lata temu i brąz w ubiegłym roku we Włoszech.

Po zakończeniu zawodów udało nam się porozmawiać z zawodnikiem Formy Wodzisław Śląski, Krzysztofem Skibą. 48-letniemu zawodnikowi trasa dzisiejszego biegu przypadła do gustu: - Jestem tutaj pierwszy raz i muszę stwierdzić, że przygotowana trasa jest bardzo atrakcyjna. Początkowo lesista i płaska, a potem kilka podbiegów może dać naprawdę w kość. Nie jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. Czas 55:27, przy mojej życiówce 52:00 nie jest rewelacyjny, ale był to mój pierwszy występ w tym roku. Adeptom biegów mogę poradzić, aby ćwiczyli systematycznie, minimum 5 razy w tygodniu. Nie można nigdy zrażać się pogodą za oknem - do biegania trzeba mieć charakter. Na początku lepiej zacząć od krótkich dystansów, takich jak 2 kilometry, a z biegiem czasu zwiększać intensywność. Krzysztof Skiba ostatecznie zajął 26 pozycję, natomiast w swojej kategorii wiekowej był na 8 miejscu. 

Ogromne zainteresowanie wzbudził uczestnik, który na metę przybiegł bez butów! 36-letni Paweł Mej osiągnął czas 1 godziny i 27 minut. Był to jego 9 start w tym sezonie, a biegi bez obuwia rozpoczął w listopadzie zeszłego roku. Na koszulce, w której biegł widniał napis "Biegam w Bochni boso". 

Zawody zakończyły się bez poważnych kontuzji. Jak poinformowali nas lekarze znajdujący się na miejscu zawodów, tylko jedna osoba doznała kontuzji.

Na koniec imprezy najlepszym zawodnikom w poszczególnych kategoriach zostały wręczone nagrody w postaci pucharów, statuetek i nagród ufundowanych przez sponsorów imprezy.

Z niecierpliwością czekamy na kolejne zawody, z których na pewno przygotujemy dla Was relację.