Powódź na Śląsku: Woda wciąż stoi w Chełmie i Lędzinach [Zdjęcia]

Korzystając z pogodnego dnia postanowiliśmy udać się w rejony dotknięte powodzią rowerem i sprawdzić jak rysuje się sytuacja w kilka dni po przejściu fali kulminacyjnej. Choć mieszkańcy solidarnie stwierdzają że najgorsze już raczej za nimi w dalszym ciągu nie mogą doczekać się aż woda całkowicie ustąpi z ich domostw.

Opisywany przeze kilka dni wcześniej rejon Chełmu Małego, położony w sąsiedztwie Przemszy w dalszym ciągu zalany jest wodą. Droga przebiegająca u stóp Smutnej Góry w dalszym ciągu zalana jest na najniżej położonym odcinku, podobnie zabudowania mieszkalne i gospodarcze znajdujące się w tamtym rejonie. Teren jest zamknięty, strzeżony przez straż pożarną oraz wojsko, które pracują nad opanowaniem sytuacji. Co gorsza mieszkańcy nie mogą spożywać wody z kranu, gdyż ta nie nadaje się obecnie do picia. Dostęp do świeżej wody zapewniają beczkowozy.

A jak wygląda drugi koniec miejscowości Chełm Śląski, obszar położony w dzielnicy Górki, wchodzącej w skład Lędzin? Choć nie przebiega tędy żadna rzeka, najniżej położone obszary również zostały podtopione, w wyniku obfitych opadów oraz wyczerpania się możliwości retencyjnych tutejszych gruntów. Woda stoi tu już kolejny dzień, a mieszkańcy, naprzemiennie ze strażą pożarną starają się ją wypompowywać. Zalany jest odcinek drogi przechodzący przez tą miejscowość, co dodatkowo utrudnia poruszanie się pojazdom.

Synoptycy nie spodziewają się w najbliższych dniach opadów większych niż 3 mm/hektar, więc sytuacja powoli powinna wracać do normy. Nie wiadomo jeszcze jak bardzo przesiąknięty jest grunt, ale wszystko wskazuje, iż bez pomocy pomp woda może stać na tych obszarach jeszcze parę dni.