- Zdjęcia miały się już zacząć na wiosnę, potem w czerwcu, ale ciągle leje. I jak tu kręcić sceny z upalnego, suchego południa Ameryki, gdzie deszcz czasami nie pada nawet dwa lata. Zdecydowaliśmy się w końcu zacząć w tę niedzielę. Ale znowu się rozpadało i jak zaleje Dworzysko, nic z tego nie będzie - mówi reżyser.
Na bojszowskim Dworzysku mają się rozegrać pierwsze sceny werbowania żołnierzy do armii Południa. "Werbowniki idą od chałpy do chałpy i bierom naszych na wojna. To po to my ze Europy uciekali, żeby zaś na nieswoja wojna iść?" Tak zabrzmi pierwsza kwestia tego obrazu. Prawdopodobnie. Bo u Kłyka do końca nic nie wiadomo. Jak zawsze fabułę ma w głowie, niekoniecznie sprecyzowaną od a do zet. Oczyma wyobraźni widzi poszczególne elementy i obrazy, z których ma się składać ten film.
- Nikt nas nie goni. Nie mam sponsora, nie mam pieniędzy. Ale są wariaci tacy jak ja, że chcą się ze mną bawić w film - mówi.
Tytułu ten nowy film też nie ma. Na roboczo Józef Kłyk nazwał go "Śląski szeryf". Sam zagra Johna Rzeppę, który z rewolwerowca stał się teksańskim szeryfem. Ta postać prawdopodobnie będzie także narratorem.
W filmie oprócz Ślązaków w mundurach wrogich armii, pojawią się także Indianie i Ku-klux-klan. Kłyk chce w nim nawiązać do pewnych wątków ze swojego wcześniejszego filmu pt. "Dwaj z Teksasu". Mówi, że został mu z niego materiał zdjęciowy, dla którego znajdzie miejsce tutaj. Podobnie jak dla kadrów nakręconych z pomocą Telewizji Katowice podczas pobytu na 150-leciu osady Panna Maria w Teksasie. Właśnie ta osada została założona przez emigrantów z Górnego Śląska i Opolszczyzny. I od historii z nią związanych zaczęła się fascynacja Kłyka "śląskim" Dzikim Zachodem.
W filmie wystąpią, jak zawsze, mieszkańcy Bojszów i okolic. Młodzi, starzy, rodziny z dziećmi i przede wszystkim zespół folklorystyczny Bojszowianie, który, jak mówi pan Józef, ma stroje na każdą okazję.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?