Powstanie Warszawskie rozpoczęło się od przejęcia przez łączniki alarmowe o godzinie 7 rano rozkazu pułkownika Antoniego Chruściela. Natychmiast rozpoczęła się mobilizacja Wojsk Polskich działających w konspiracji. Pierwsze strzały padły około 13:50 na Żoliborzu w okolicy ul. Suzina. O godz. 16.30 niemiecki dowódca wojskowy Warszawy gen. Reiner Stahel zarządził alarm garnizonu. Powstanie wybuchło o godzinie 17:00. Była to godzina "W".
Brennkomanndo w akcji
- Na ulicach wyczuwało się niepokój. Mieszkałam wtedy na Krakowskim Przedmieściu, tuż obok Komendy Głównej w której stacjonowali dowódcy niemieccy. Pamiętam, że kilka dni przed wybuchem powstania naziści zaczęli przygotowywać się do czegoś wielkiego. Na ulicach szczególnie tam gdzie mieszkałam, zaczęły pojawiać się zasieki, Niemcy Budowali barykady. 1 sierpnia był niezwykle upalny, gdy wstałam rano dowiedziałam się, że wszyscy członkowie Szarych Szeregów maja stawić się na apel .Nie wiedziałam wtedy, że Wybuchnie Powstanie, ale skoro padł rozkaz do zbiorki, to spakowałam plecak i w tajemnicy przed mama wyszłam z domu. Mnie wysłano na Wolę, jednak o 17 w mieście pojawiły się strzały, rozgorzała walka, nie udało mi się wydostać z Krakowskiego Przedmieścia. Byłam za mała by ogarnąć to co się dzieje dookoła, miałam 13 lat - mówi MM Silesii Teresa Wiprzycka, świadek Powstania Warszawskiego.
W walkach udział wzięło około 600 plutonów AK, liczących około 47 tysięcy żołnierzy, w skład których wchodziły również kobiety, przeciwko 25 tysięcy wojsk okupacyjnych. Przez dwa miesiące żołnierze AK, wspierani przez Szare Szeregi i warszawską ludność, stawiali opór Niemcom, próbując wyzwolić Warszawę spod okupacji.
Walki uliczne w okolicach ul. Bielańskiej
- Pierwsze dni walki, były sukcesem Polaków, na budynkach zawisły biało-czerwone flagi i pojawiły się plakaty na murach, mówiące o wolności. Każdy zdobyty budynek, czołg to było święto, nie tylko dla walczących żołnierzy, ale tez mieszkańców miasta. Wszyscy świętowali, ściskali się, całowali z każdym sukcesem. jednak szybko szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Niemców i wtedy zaczął się prawdziwy horror. Naziści bombardowali miasto "krowami" tak nazywaliśmy bomby, które burzyły całe kamienice. I my tak tułaliśmy się przez ten okres z bramy do bramy z piwnicy do piwnicy. Gdzie tylko dało się przetrwać, przespać noc. Ale duch w Warszawiakach cały czas był ogromny. Każdy pomagał jak mógł. Wszędzie powstawały szpitale polowe, punkty łączności. Każdy starał się pomoc w wyzwoleniu miasta, niezależnie od tego czy byl żołnierzem czy nie. Jednak po 2 miesiącach miasto to były płonące zgliszcza, a ulice pokryte były trupami partyzantów i cywili. Tego nie zapomnę do końca życia. I nie dziwie się, że młodzież nie rozumie i śmieje się z nas starych, bo tego nie przeżyła. Co rok gdy przychodzi 1 sierpnia wracają te wspomnienia jak żywe, jakby działo się to wczoraj - dodaje uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Zobacz również: Dzień pamięci o Powstaniu Warszawskim w Sosnowcu |
Powstanie zostało krwawie stłumione, a stolica doszczętnie zburzona w wyniku działań wojennych. Bilans strat był ogromny nie tylko wśród żołnierzy. Szacuje się, że śmierć poniosło od 120 tysięcy do 200 tysięcy cywili. I choć słuszność wybuchu powstania budzi kontrowersję wśród historyków dziś upamiętniamy pamięć poległych w heroicznej walce o wyzwolenie stolicy. Dlatego dokładnie o 17 w godzinę "W" na terenie kraju symbolicznie zawyją syreny alarmowe, a w wielu miejscach zostaną złożone kwiaty i oddana cześć ofiarom Powstania Warszawskiego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?