Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożegnaliśmy Jazz w Ruinach 2008 [Foto]

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Wszystko, co dobre ma swój koniec. Niektórzy twierdzą, że zbyt szybki. Wczoraj wysłuchaliśmy ostatnich koncertów w ramach znakomitego i jedynego w swoim rodzaju festiwalu jazzowego na Śląsku.

Na pożegnanie jazzowych emocji w Ruinach Teatru w Gliwicach wystąpiły dwie różne stylowo i instrumentalnie formacje.

Pierwsza z nich, zespół Muariolanza to przedstawiciel gatunku ambient-jazz. Bowiem Muariolanza to przedstawiciel muzyki okołojazzowej. Zgromadzeni w Ruinach słuchacze zaatakowani zostali potężnym, jak na tego typu muzykę, brzmieniem, które wypełniało się gitarową treścią. Mimo nieco eksperymentalnego i wciąż awangardowego grania, muzycy Muariolanzy nie zrazili do siebie gliwickiej publiczności. Efekt świeżości i reformatorstwa w muzycznych poczynaniach zespołu podkreśliły także multimedialne prezentacje wyświetlane na telebimie umieszczonym w tyle sceny oraz dźwięki zaczerpnięte wprost z otoczenia. Jedną z zasad członków grupy Muariolanza jest twierdzenie, że wszystko jest muzyką, a cisza nie istnieje.

Kolejnym pewnym, choć nieco spóźnionym (ze względu na awarię samochodu) punktem wieczoru była słowacko - mołdawska formacja PaCoRa Trio. Jej członkowie to znakomici instrumentaliści. Stylem gry przypominają muzycznych klasyków, ale ich wielkość polega na umiejętnym przekuwaniu tego brzmienia w nurt improwizacji.

W ich granych przez zagranicznych gości festiwalu Jazz w Ruinach utworach można było poczuć nutkę zarówno solidnego jazzu, jak również motywy ludowe zaczerpnięte wprost z folkloru Mołdawii i Słowacji. Dowodem zachwytu nad grą PaCoRa Trio jest z pewnością ilość sprzedanych po koncercie płyt z jego nagraniami. Goście festiwalu bardzo chętnie wyciągali pieniądze z portfela, by móc zachować na dłużej brzmienie trzech przesympatycznych muzyków zza południowej granicy.

Jazz w Ruinach w swej czwartej odsłonie dobiegł niestety końca. Jednak jak podkreślali jego organizatorzy - już niebawem, bo na początku września muzyka improwizowana znów powróci do Gliwic. Nowy sezon rozpocznie wówczas

Śląski Jazz Club

i na pewno nadarzy się sposobność by znów posłuchać wysokogatunkowego jazzu.

Kolejna edycja Jazzu w Ruinach, miejmy nadzieję, już za rok. Na pewno nie zabraknie tam naszej MM-ki. Do zobaczenia!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto