- Biegli nadal pracują na terenie pogorzeliska. W czasie konferencji Alina Skoczyńska z zabrzańskiej prokuratury rejonowej wykluczyła możliwość celowego spowodowania pożaru przez osoby trzecie. Hipotez na ten moment jest wiele, wskazują jako prawdopodobne przyczyny zaiskrzenie lub zwarcie instalacji elektrycznej - mówi w rozmowie z MMSilesią
Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.
Płonie M1 w Zabrzu - zobacz naszą relację. Opisy, zdjęcia, wideo, świadkowie |
Jak udało się dowiedzieć reporterom MM wstępne diagnozy mówią o tym, że pożar rozpoczął się najprawdopodobniej między regałami z łatwopalnymi produktami. Ekipa dochodzeniowo - śledcza posilała się analizą techników oraz... zdjęciami pożaru, zrobionymi przez internautów.
Zobacz również: Akcja gaśnicza w zabrzańskim M1. Fotoreportaż internauty |
- Kluczowe okazały się również nagrania z kamer przemysłowych na terenie marketu budowlanego oraz praca biegłego, który dokumentuje, fotografuje i bada pogorzelisko. Na chwilę obecną możemy powiedzieć, że instalacja gaśnicza i kurtyny przeciwpożarowe zadziałały prawidłowo - mówi w rozmowie z portalem MMSilesia st. kpt. Kamil Kwosek, rzecznik zabrzańskiej straży pożarnej.
Zniszczenia są ogromne. Wstępne szacunki mówią o kilkunastu milionach złotych. Jak informuje nas Dominik Siwek, rzecznik Metro Group**Asset Management, ogień strawił 11 tysięcy metrów kwadratowych obiektu. - Pożar zniszczył sklepy Praktiker i Jysk**. Pozostałe 11 sklepów w zagrożonej strefie pozostanie zamknięte do momentu dopuszczenia ich do użytkowania przez odpowiednie służby. Wszystkie systemy przeciwpożarowe zadziałały prawidłowo - mówi Siwek. - Kurtyny przeciwpożarowe zapobiegły rozprzestrzenianiu się ognia, dzięki czemu 80% powierzchni centrum handlowego pozostało nietknięte. Nienaruszone pozostały m.in.: Real, Media Markt, H&M, Empik i Smyk oraz kilkadziesiąt innych sklepów. - dodaje przedstawiciel zarządcy obiektu.
Czytaj: Akcja ratownicza w M1 zakończona. Policja zabezpieczyła teren |
- Praktiker Polska już podjął działania, aby zapewnić pracę wszystkim pracownikom sklepu. Jutro odbędzie się oficjalne spotkanie kierownictwa firmy z pracownikami marketu. Wszyscy pracownicy Praktikera w Zabrzu otrzymają propozycje pracy w innych sklepach naszej sieci. Praktiker ma na terenie Śląska jeszcze 4 markety w: Bytomiu, Czeladzi, Katowicach i Rybniku - tak zapewniała dziś Mariola Pyszna, rzeczniczka prasowa sieci Praktiker w Polsce.
Od dziś utworzono również punkt konsultacyjny w bytomskim markecie Praktiker. Tam byli pracownicy zabrzańskiego M1 mogą uzyskać informacje na temat potencjalnych przenosin do innych śląskich marketów. Klienci, którzy zamówili towar w Zabrzu mogą go odebrać bez żadnej przeszkody w Bytomiu. O tym, czy ocalała część centrum handlowego będzie udostępniona dla klientów zadecydują ekspertyzy Urzędu Nadzoru Budowlanego i decyzja zabrzańskiego komendanta straży pożarnej.
- Dokładnie w tej chwili analizujemy stan instalacji i dokonujemy prób urządzeń przeciwpożarowych w ocalałych halach, decyzja należy do Komendanta i niebawem będzie ogłoszona - informuje Kwosek.
Pożar, który wybuchł w nocy z czwartku na piątek, pochłonął 10 tys. metrów kwadratowych powierzchni i strawił 20% powierzchni centrum. W sklepach i na zapleczach znajdowały się materiały łatwopalne - sztuczne choinki, farby, lakiery i fajerwerki. Doszło do zawalenia się części kompleksu. Łącznie w akcji gaśniczej brało udział około 200 strażaków.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?