Premier nie spotkał się z mieszkańcami Bytomia

Jak się okazuje wczoraj rano (14 sierpnia) przekazano informację, iż premier spotkanie odwołuje. Uznał, że jego obecność jest zbędna, skoro poprzedniego dnia do Bytomia zawitał wicepremier Pawlak.

Głównych zainteresowanych nie poinformowano o zmianie. Na ulicę Pocztową przyjechały również największe ekipy telewizyjne, między innymi Polsat i TVN. Jedne po drugich odjeżdżały, tylko mieszkańcy czekali, nie wiedząc czy premier się zjawi.

Bardzo prawdopodobne, że premier nie tylko nie chciał wizyty dublować - wczoraj w mieście gościem był wicepremier Waldemar Pawlak, lecz również nie chciał popełnić błędu ministra, który podczas wczorajszej spotkania z mieszkańcami stanął w obronie kopalni. Uznał, że obecna sytuacja mogłaby być rozwiązana, gdyby gmina lepiej gospodarowała pieniędzmi, które uzyskuje z kopalni w ramach eksploatacji pod miastem.

Uznał również, że budynki powinny być wyburzone już dawno - tymczasem wykonane ekspertyzy trzy lata temu wykazywały coś innego. Winą za zniszczenia obarczył czas bądź "partactwo" budowniczych. Argumenty mieszkańców w postaci innych budynków w Bytomiu, które wszak nadal stoją i mają lepszą kondycję - nie uwzględnił.

Prezydent Koj już wcześniej w liście poskarżył się, iż odszkodowania wypłacane miastu nie pokrywają strat. Nie mówiąc o niespłaconych długach kopalni. Problem stanowią wszelkie inwestycje miejskie - muszą uwzględniać szkody górnicze, czyli często wybierać technologie mniej korzystne, droższe, które szybciej ulegają degradacji. Niedawno zrobiona kanalizacja przy ulicy Pocztowej właśnie okazała się pieniędzmi wyrzuconymi w błoto, straty są znacznie większe niż to co wypłaca Kompania.

Mimo to dla wicepremiera Pawlaka najważniejszą informacją pozostaje ilość wydobywanego węgla. Dał on do zrozumienia, że nie można zrezygnować z 12 milionów ton czarnego diamentu.

W czystość intencji Kompanii Węglowej nie wierzą mieszkańcy, dlatego między innymi pojawił się transparent, a w licznych miejscach wezwania do pozwu zbiorowego.

Materiał dziennikarza obywatelskiego