Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest kolejarzy w Krakowie. W Katowicach też będzie

Spoza miasta
Spoza miasta
Kolejarze protestowali dziś w Krakowie. - Przyszedł czas, aby upomnieć się o polską kolej - grzmieli podczas pikiety zorganizowanej obok dworca głównego. Kolejne protesty w Bydgoszczy i Katowicach.

Już w środę pikietę zapowiedziały największe związki zawodowe skupiające kolejarzy ("Solidarność", Konfederacja Kolejowych Związków Zawodowych i Związek Zawodowy Kolejarzy). Protesty nie są skierowane przeciwko pasażerom, a pociągi będą kursowały zgodnie z planem - zapewniają związkowcy.

Jeśli jednak pikieta nie przyniesie żadnych zmian, kolejarze rozważać będą strajk ostrzegawczy. W czwartek równo o godzinie 11 rozpoczęła się pikieta kolejarzy, na którą przyjechali przedstawiciele związków kolejowych m.in. z warszawy, Nowego Sącza, Tarnowa, Katowic i Łodzi. - To pikieta pokojowa. Nie dotknie ona naszych podróżnych, a pociągi będą jeździły zgodnie z planem - przyznał Henryk Sikora, przewodniczący regionalnej sekcji kolejarzy przy Regionie Małopolska. - Postulaty, z którymi występujemy mają na celu zabezpieczenie przewozu ładunków, bezpieczną podróż pasażerów. Tak naprawdę występujemy w interesie przewoźników - dodał.

"Grabarczyk Grabarzem kolei" - brzmiało jedno z przewodnich haseł. - To pikieta protestacyjna przeciwko polityce rządu, która naszym zdaniem niszczy kolej. W naszych postulatach wskazujemy na błędy systemowe, przez które nie możemy w 100 proc. sprostać oczekiwaniom naszych pasażerów. Polityka naszego rządu doprowadza polską kolej do ruiny - dodał Sikora.

Według związkowców brak środków na infrastrukturę kolejową grozi zamknięciem ok. 9 tys. km linii kolejowych. Ostatnia linia kolejowa w Polsce została wybudowana około 23 lata temu. Zapaść technologiczna sprawia, że z roku na rok wydłuża się czas jazdy pociągiem na poszczególnych trasach. Po torach jeżdżą głównie wysłużone kilkudziesięcioletnie wagony do przewozów osób, których średni wiek wynosi ok. 30 lat. - Do naszych głównych postulatów należy zakup nowoczesnych wagonów i składów zespolonych dla przewozów pasażerskich, zapewniających lepszy standard podróżowania, wycofanie z Sejmu rządowego projektu nowelizacji ustawy o restrukturyzacji PKP i ustawy o transporcie kolejowym, zwiększenie finansowania modernizacji infrastruktury kolejowej, umożliwiającej pełne wykorzystanie środków Unii Europejskiej, zwiększenie nakładów finansowych na utrzymanie drogi kolejowej, oddłużenia PKP - wymieniał Adam Szewczyk, przewodniczący konfederacji krakowskich związków zawodowych Region Południowy.

- Chciałbym aby te postulaty dotarły do polityków rządzących naszym krajem. Powiemy to głośno i i wyraźnie - nie zgadzamy się na likwidację i upadek polskiej kolei - dodał Szewczyk. - Ta pikieta jest początkiem tego, co powinniśmy robić dalej. Musimy informować społeczeństwo o tym, co się dzieje. Ostatnie fundusze z Unii Europejskiej, które były przeznaczone na kolej, przesunięto na projekty drogowe. Zdajemy sobie sprawę, że polskie drogi są w opłakanym stanie, ale nie tędy droga. Tak dalej być nie może. Przyszedł czas, aby upomnieć się o polską kolej - powiedział Stanisław Kokot, rzecznik prasowy Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność". - Obiecano nam równorzędne traktowanie transportu kolejowego i drogowego, a na chwile obecną mamy 80 proc. do 20 proc. na korzyść dróg. Równowaga upadała - dodał Kokot. - Złodzieje, złodzieje - krzyczeli zgromadzeni związkowcy.

Związkowcy zapowiedzieli, że nie dadzą upaść polskiej kolei i będą o nią walczyć. - Kraków jest początkiem i my pójdziemy dalej, a jak będzie trzeba to pojedziemy nawet do Brukseli ze swoimi postulatami i powiemy, jak jesteśmy oszukiwani przez polski rząd - zapowiedział Sikora. - Za ten chaos nie odpowiada kolejarz. to co się dzieje w polskiej kolei to wstyd na skalę europejską. Cała Europa się z nas śmieje - dodał Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce. - Wyrok na polska kolej został wydany i jeśli my dziś nie upomnimy się o swoje, to dojdzie do upadku kolei - dodał.

Wszystko wskazuje na to, że na pikietach się nie skończy i dojdzie do strajku generalnego. - Jeśli do tego dojdzie, a wszystko na to wskazuje, chcemy poinformować, że nie jest to skierowane przeciwko pasażerom. My występujemy w ich interesie, chcemy zapewnić im bezpieczeństwo i komfort podróży - przyznał Miętek. - Musimy pokazać rządowi jak wygląda kolej bez jeżdżącej kolei. innego ratunku dla kolei już nie ma - zapowiedział.

Petycje skierowaną do premiera Donalda Tuska, w której zawarto dziewięć postulatów związkowcy zanieśli do wojewody małopolskiego, Stanisław Kracika. Po zapoznaniu się z nimi, wojewoda małopolski oznajmił: - Nie zgadzam się na likwidacje polskiej kolei. Mam nadzieję, ze wszystko skończy się po myśli kolejarzy. Mogę obiecać, że petycja dotrze do tych władz, do których powinna - zapewnił Stanisław Kracik.

Żródło: Protest kolejarzy: "Nie zgadzamy się na upadek kolei!" [zdjęcia]
od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto