Od 23 października trwał protest głodowy gliwickich kolejarzy, którzy nie zgadzali się z decyzją likwidacji ich zakładu pracy. W sobotę w strajku głodowym uczestniczyło już 60 osób a od niedzieli tylko 20. Związkowcy zgodzili się załagodzić protest gdyż mieli nadzieję na pozytywny wynik rozmów z prezesem Polskich Linii Kolejowych w Warszawie. Wszystko wskazuje na to, że zakład w Gliwicach nie zostanie zlikwidowany.
Czytaj równiez: 20 osób głoduje w gliwickim ZLK |
- Prezes Szafrański obiecał, że zakład nie zostanie zlikwidowany a jedynie ograniczony do dwóch budynków i wszyscy pracownicy będą pracować w zakładzie w Gliwicach - mówi w rozmowie z MMSilesią, Roman Chwała, szef "Solidarności" w Zakładzie Linii Kolejowych Gliwice.
Pracownicy zogdzili się zawiesić protest do 30 października. Do tego czasu PLK SA ma czas aby wybrać pełnomicka, który z jego ramienia dopilnuje wszystkich formalności. - Jeśli to nie nastąpi wtedy wznowimy protest w ostrzejszej formie, łącznie z blokadą torów - mówi Chwała.
Związkowcy chcą także zapewnień, że pracownicy, którzy zdecydowali się podjąć protest w formie głodówki, po jego zakończeniu nie będą szykanowani w pracy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?