Straty oszacowano na około 200 złotych. Złodziej działał według typowego schematu. Sprawca po cichu podchodzi do kolejnych w bloku drzwi i delikatnie je otwiera. Wielu lokatorów kusi złodziei nie zamykając ich na zamek. Korzystając z nieuwagi lokatorów włamywacz bierze wszystko co znajdzie w przedpokoju, po czym znika bez śladu. - Gdy złodziej jest już wewnątrz mieszkania kradnie wszystko, co znajduje się w zasięgu ręki. A wiadomo, że w przedpokojach pozostawione są torebki, dokumenty, portfele, pieniądze, karty do bankomatu czy kluczyki do samochodu - tłumaczy sierżant sztabowy Tomasz Obarski.
Zazwyczaj do tego typu kradzieży dochodzi rano, gdy większość mieszkańców znajduje się w pracy bądź w szkole. - Rejestrujemy również zgłoszenia, z których wynika, iż złodziej działał w godzinach popołudniowych. Wykorzystuje wówczas ruch panujący w domu, kiedy rodzice oglądają telewizję, a dzieci w swoim pokoju głośno słuchają muzyki. Praktycznie nikt nie słyszy faktu wejścia do mieszkania sprawcy. Znane są przypadki, kiedy nawet pies nie zareagował na wizytę nieproszonego “gościa” - mówi T. Obarski.
Przyłapany na gorącym uczynku złodziej zazwyczaj tłumaczy, ze wszedł by pożyczyć kartkę i długopis. Po co? By zostawić wiadomość sąsiadowi, którego nie zastał. Zazwyczaj dodaje, że pukał i usłyszał “proszę”.
Jak najprościej uchronić się przed wizytą złodzieja? Wystarczy zamykać na zamek drzwi wejściowe. - Będzie to skuteczna przeszkoda dla złodzieja - przekonuje Obarski.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?