Komisja Ochrony Środowiska Senatu RP wyraziła pozytywną opinię na temat realizacji programu "Odra 2006".
- Dowodem na to są liczne inwestycje - mówi Adam Graczyński, przewodniczący senackiej komisji. - Zakończono budowę zbiorników na Nysie Kłodzkiej: "Kozielno" i "Topola". Zakończono też prace związane z polderem "Buków". Trwa budowa kanału Ulgi w Opolu, jazu "Lipki", stopnia wodnego w Malczycach. Dokonywane są remonty i odbudowy wałów przeciwpowodziowych.
Jednak dotychczasowe środki przeznaczone na realizację programu są niewystarczające. Jego realizacja ma kosztować około 9 miliardów złotych. Uznano, że konieczne będzie pozyskanie pieniędzy unijnych. Ze wstępnych wyliczeń, wynikających z przyjętych wcześniej przepisów wynika, że budżet państwa gwarantuje sfinansowanie tylko około 10 proc. inwestycji. Kredyty z europejskich instytucji finansowych powinny sięgać ponad 20 proc. Z funduszu UE powinno wpłynąć na zasilenie programu około 30 proc.
- Chcemy, aby program "Odra 2006" został wciągnięty na listę zadań rządowych - mówi senator Graczyński.
Lepszy klimat dla Odry spowodowałoby umieszczenie programu w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2004-2006 oraz w Sektorowych Programach Operacyjnych, Funduszu Spójności, a także w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego.
Jesienią tego roku powinna się rozstrzygnąć sprawa budowy zbiornika "Racibórz", przeciwko któremu protestuje część mieszkańców gminy Lubomia, a który jest kluczowy dla realizacji programu. Mieszkańcy Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej mają świadomość tego, że prawdopodobnie zostaną przesiedleni. Wszystko zależy od tego, jaki wariant budowy zbiornika zostanie wzięty pod uwagę. Z technicznego punktu widzenia zbiornik musi być na tyle pojemny, aby spełniał swoją rolę. A to oznacza, że część mieszkańców musi być wysiedlona. Gdyby natomiast wziąć pod uwagę interes miejscowej ludności, koszty budowy zbiornika musiałyby być wyższe. Do rozstrzygnięcia pozostawałaby także kwestia dyskomfortu życia w pobliżu tak ogromnej ilości wody. Istnieje jeszcze możliwość negocjacji wariantów. Decyzja ma zapaść pod koniec roku. Wiadomo, że zbiornik będzie kosztował około 700 mln zł.
- Odra ma być rzeką bezpieczną i przystosowaną do żeglugi, gdyż wykorzystanie drogi rzecznej, jako środka transportu powinno wpłynąć na potanienie towarów ze Śląska - przewiduje senator Graczyński.
Z tym projektem sprawa nie będzie jednak łatwa. Od lat wiadomo, że niedoinwestowana Odra powoli traci walor szlaku komunikacyjnego w tej części Europy. Silna konkurencja Łaby i Dunaju spowodowała, że trudno będzie dziś uczynić polską rzekę atrakcyjną dla towarów. Próbować jednak można. Nadal nie wiadomo, czy będą uregulowane dwustronne stosunki między Polską a Niemcami w odniesieniu do wspólnej ochrony przeciwpowodziowej, żeglugi śródlądowej i gospodarowania zasobami wodnymi w strefie przygranicznej. Odrzański program wymaga także zintegrowania go z budową terminalu w Sławkowie i potraktowania tych inwestycji, jako elementów europejskiej sieci tranzytowej. Otwarte pozostaje jednak pytanie: czy Polskę stać na rozwijanie jednocześnie trzech środków transportu: autostrad, kolei i drogi wodnej? Głosy ekologów świadczą o tym, że Odra jest dziś raczej "dziką" rzeką, a jej zasoby wodne są kilkakrotnie mniejsze niż Renu czy Dunaju. Trzeba by więc wpompować do niej ogromne środki finansowe i zdawać sobie sprawę z ryzyka, że się one bezpośrednio nie zwrócą.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?