Fotografia otworkowa - zwana też bezobiektywową - to nic innego jak najprostszy aparat na świecie. Choć wykorzystywany był już przez starożytnych dziś zdobywa sobie coraz więcej fanów, którzy odchodzą od popularnych cyfrówek.
- Za taki aparat może nam posłużyć dosłownie wszystko, co można wystarczająco wyciemnić. Kamery są wykonywane z puszek, pudełek, starych aparatów analogowych, szkatułek, a nawet całych pomieszczeń. Zdarzył się nawet aparat wykonany z ludzkiej czaszki. Taki fotograficzny recykling – opowiada nam Kamil Myszkowski z Sosnowca, współzałożyciel Grupy Fotograficznej „Poza Kadrem”.
Niewielki otworek w puszce może służyć za obiektyw.
- W praktyce wygląda to tak - starą puszkę z papierem fotograficznym, najlepiej żeby nie była za gruba, ustawiam przed wypatrzonym celem, odsłaniam maluteńki otworek na określony czas, obraz przechodzący przez dziurkę odbija się na materiale światłoczułym i powstaje zdjęcie, a raczej jego negatyw. Następnie jest podróż do ciemni fotograficznej oraz kąpiel w odczynnikach, płukanie, suszenie i skanowanie. Dopiero wtedy można zobaczyć czy zdjęcie wyszło, czy dobrze ustawiłem aparat, czy wystarczająco długo naświetlałem - wyjaśnia Kamil.
Za co cenimy otworki? Średniowieczni malarze dzięki takiej technice ułatwiali sobie życie podczas tworzenia "wybitnie realnych dzieł sztuki". Co dziś jest magicznego w camera obscura?
- Technika otworkowa ciągle mnie zaskakuje, nigdy do końca nie jestem w stanie przewidzieć ostatecznego efektu, który zobaczę po wywołaniu. Czasem zdjęcia są zamazane, czasem niespodziewanie ostre. Wyglądają jak z innego wymiaru, są tajemnicze, mroczne. Przy wydłużonych czasach naświetlania każdy ruch jest rozmiękczony, widać jakby ktoś lub coś przepływało przez kadr. Ciężko zrobić dwie identyczne fotografie otworkowe - dodaje Kamil.
Fotograf z Sosnowca przyznaje, że robienie zdjęć z puszką to niezwykła sprawa, mało kto orientuje się, co on tak naprawdę robi.
- Obecnie nie wyobrażam sobie dnia bez zrobienia zdjęcia, nie wychodzę z domu bez przynajmniej jednej nabitej puszki. Kto wie, może kiedyś i przed wami stanie jedna z moich kamer otworkowych? – śmieje się Kamil.
"Otworki" Kamila można oglądać na stronie www.KaeMart.wordpress.comoraz w wydanym w wydanym w tym roku trzecim tomie poezji Arkadiusza R. Skowrona zatytułowanym "ChmurnoRYJność w synonimie hipnozy".
Kamil udokumentował także dokonania katowickiego Street Art. Zobaczcie, jak w jego kadrze wyglądały koparki pod Spodkiem.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?