Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Relacja z koncertu Ad Hoc i off Kultury

zakaz_palenia
zakaz_palenia
Ad Hoc i off KulturA, jak na mało znane zespoły, przyciągnęły dosyć sporą publiczność.

Zespół Ad Hoc wystartował o 19:00 z godzinnym opóźnieniem, spowodowanym występem trzeciego zespołu, który w końcu jednak nie wystąpił. Ad Hoc zaczął swój koncert bez zbędnych ceregieli, piosenką zatytułowana „Szminka”. Prawdziwy popis umiejętności dał gitarzysta, który zaprezentował czyste "marshallowskie" brzmienie, wykonując ciekawe solówki. Mocna gitara basowa, czasami celowo przesterowana poruszała fasadami budynku, zaś nietypowe bicia perkusisty i mocny, przyjemny głos wokalisty wywołały pozytywne wrażenie. Widać było, że zespół zadowolony był z panującej atmosfery, bo im dalej brnęli ze swoim repertuarem, tym publika zachowywała się coraz głośniej.

W połowie występu pojawił się na scenie jeszcze jeden gitarzysta, który dowiódł, że może być lepiej, bowiem dwie gitary, bas, perkusja i wokal to chyba idealne połączenie tego zespołu. Ich muzyka była porywająca, momentami skłaniała do przemyśleń i refleksji, momentami do tańca.

Mimo tylu pozytywnych opinii, znalazłyby się też negatywne. Najbardziej rzucał się w oczy brak ruchu scenicznego u wokalisty, brakowało też prawdziwej prezentacji jego głosu. Wokalista spoglądał tylko w ziemię i czekał na moment kiedy może wejść, a tak raczej być nie powinno. Wokalista powinien czuć muzykę, którą wykonuje; tak jak reszta zespołu, która pokazała, że potrafi się też dobrze bawić podczas swojego występu. 

Kolejny występ rozpoczął się kilkanaście minut po 20:00. Na scenie znalazła się off KulturA, która była headlinerem imprezy. Panowie, nieco starsi wiekiem od Ad Hoc, dali popis swoich umiejętności, pokazując, że i przy pop-rockowym gatunku można się nieźle bawić. Miłym zaskoczeniem był wokalista, który nie dość, że miał przyjemny dla ucha głos, to jeszcze do tego grał świetnie na gitarze. Widać było, że chłopaki są bardziej doświadczeni, bo i ich muzyka była bardziej dojrzalsza, czasami zaskakiwała, zahaczając o hard rock. Jedyne czego mogło brakować podczas koncertu, to większego urozmaicenia piosenek, które brzmiały bardzo podobnie. Nieco gorzej też zespół wypadł od strony energii scenicznej, brak ruchów na scenie mógł sprawić, że przypadkowy słuchacz, odniósłby wrażenie, że off KulturA, przyjechała, odbębniła swoje i pojechała nie zostawiając po sobie ani śladu.

Bardzo dobre nagłośnienie lokalu sprawiło, że dało się wyodrębnić każdy instrument, zaś interesująca muzyka, której można było posłuchać w mikołowskim Fraktalu, podnosiła na duchu, ukazując, że amatorskie kapele mają więcej do przekazania niż komercyjne zespoły.

Ten materiał bierze udział w konkursie do dziennikarzy obywatelskich "Tym żyje miasto"

Zapraszamy wszystkich mieszkańców MM do wzięcia udziału w konkursie na najlepsze materiały dziennikarzy obywatelskich! Opublikuj swój materiał w portalu MMSilesia.pl a weźmie on automatycznie udział w konkursie, w którym łączna pula nagród to 500 złotych!
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto