Goście z Poznania na Śląsk przyjechali w zaledwie 5-osobowym składzie, co sprawiło, że stawiali rywalom tylko minimalny opór. Pod nieobecność Norberta Kościucha i Krzysztofa Słabonia liderem w ekipie z Wielkopolski był Robert Miśkowiak, który zaliczył bardzo dobry występ. Zawodnik ten jechał w trzech ostatnich biegach i we wszystkich zameldował się na mecie jako pierwszy.
W drużynie Rekinów do składu w miejsce dotychczasowego lidera Antonio Lindbaecka wskoczył dawno nie widziany w Rybniku Ronnie Jamroży, który powrót na tor także może zaliczyć do udanych.
- Rywale cały czas walczyli, stawiali nam opór i wcale nie było nam tak łatwo wygrać, jak by się mogło wydawać - powiedział po spotkaniu Jamroży.
Tradycyjnie wolą walki i zacięciem imponowali występujący w barwach ekipy z Rybnika zawodnicy zza wschodniej granicy - Karpow i Loktajew. Obaj zdobyli w sumie 24 punkty.
ROW Rybnik - Lechma Poznań 52:38
ROW Karpow 12, Loktajew 12, Pytel 10, Jamroży 8, Drabik 7, Chromik 2, Domański 1
Lechma Miśkowiak 14, Czałow 10, Szewczykowski 5, Magosi 5, Fajfer 4
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?