Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozdajemy piwo gafowiczom. Sprawdźcie, która wpadka rozbawiła nas najbardziej

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
MB
W czerwcu zorganizowaliśmy konkurs na najlepszą gafę. Pechowy autor najśmieszniejszej opowieści dostaje od Gafy zestaw piwa!

Nasz portal wraz z klubogalerią Gafa miał dla Was konkurs. Czekaliśmy na Wasze historie o największych gafach, jakie udało się Wam popełnić.

Autor najlepszej gafy otrzymuje od lokalu prezent – firmową koszulkę Gafy oraz zestaw unikalnych piw, w tym m.in. Baltica z niespodzianką. Zwycięzcą zostaje Mariusz! Zobaczcie, jak wyglądała jego największa wpadka!

Mariusz

"Cała historia zaczęła się niewinnie, tak ja zazwyczaj zaczynają się najdziwniejsze historie. Weekend, piątek wieczór, godzina 20 - przebywałem u mojego znajomego, Damiana, czekając na większą "posiadówkę", która miała się właśnie odbyć. Swoim nawykiem zazwyczaj jestem pierwszy, jeżeli chodzi o przeróżne spotkania i imprezy. W ten wieczór było tak jak zawsze, byłem na miejscu wcześniej niż reszta zaproszonych gości, oprócz gospodarza był także jego brat. Godzina 19:30 wchodzę do mieszkania, witam się z gospodarzem, wchodzę do pokoju jego brata, także się witam i tutaj następuje bardzo miła sytuacja, poznaję koleżanki obecne w pokoju "młodego", przesympatyczne i przeurocze dziewczyny (jedna z nich ma na imię Karolina, podaje imię ponieważ jest ono istotne w dalszej części historii). Impreza trwa, do chwili kulminacyjnej dla całej historii upłynęło kilka godzin i przelało się kilka płynów, które po części wyostrzyły moją zdolność postrzeganie świata, lecz także zachwiały mój kontakt z grawitacją (wszyscy wiemy, o co chodzi). Wraz z gospodarzem, wyszedłem na chwile do kuchni, po kolejny płyny, w korytarzu nawiązała się rozmowa o tym, że młodszy brat ma bardzo sympatyczne koleżanki, i tutaj właśnie jest pogrzebany cały niuans mojej gafy. Nie zastanawiając się długo wpadłem na pomysł, że zaproszę koleżanki wraz z młodszym bratem gospodarza do naszego towarzystwa. Domniemałem, że od momentu poznania do chwili obecnej dalej przebywają one w tym samym miejscu, a więc pokoju obok i te domniemania mnie zgubiły. Otwieram drzwi, używam uśmiechu nr 4 i recytuję zaplanowaną wcześniej kwestię "cześć Karolina, może przysiądziesz się z koleżanką do nas..." i wtedy uśmiech nr 4 zamienia się w buraka na twarzy. Czemu? Karoliny, koleżanki, brata gospodarza nie ma w pokoju. Zamiast wymienionych osób spod kołdry wychyla się przerażona twarz, białe włosy i okulary...i tylko odgłos „yyyyyyy”. Opuściłem co prędzej miejsce zbrodni. Co później się okazało, młody z koleżankami wyemigrował na własną imprezę, a na noc została babcia. Oczywiście wszyscy obecni dowiedzieli się o sytuacji i zaczęli domniemywać, że preferuję podryw starszych pań po 60siątce. Otrzymałem łatkę amanta, a babcia nadal o mnie wypytuje i jest zadowolona, że w swoim wieku budzi zainteresowanie kolegów jej wnuka. Może moja forma przekazu nie oddaje komizmu sytuacji, ale starałem się jak mogłem, dla smaczku dodam że dokładnie rok temu odbył się ślub i przyjęcie weselne siostry gospodarza, na które zostałem zaproszony, i na przyjęciu którym obecnym była babcia. Cała sytuacja została mi przypomniana, ponieważ jak to jest, aby zagadywać babcie, a później nie prosić jej do tańca gdy nadarza się taka wybitna sytuacja..."

Na wyróżnienie naszym zdaniem zasługuje także Krzysztof, jego przygoda w autokarze rozbawiła nas do łez. Nie ma to jak za małe woreczki!

"Wracałem z wakacji nad morzem. Mieliśmy zarąbistego gospodarza, który na „obchodne” pożegnał nas litrem wódki. Dobra była. Na dworcu PKS kolega, z którym byłem zgłodniał i wrzuciliśmy w siebie jeszcze po kiełbasce z grilla. Był lipiec, upał jak cholera i straszny ścisk w PKS-ie. Nagle poczułem, że mój żołądek, a raczej jego zawartość chce ze mnie wyjść. Puchłem ściśnięty gitarą i ludźmi. Nagle obok mnie zrobiło się pusto. Usiadłem, ale wcale nie było lepiej. Facet z naprzeciwka miał woreczek, który mi podał i zaczęła się jazda. Najgorsze było to, że worek był o wiele za mały. Skończyło się na sprzątaniu autobusu na ostatnim przystanku..."

Nagrodę zwycięzca może odebrać w lokalu Gafa, przy ul. Wilimowskiego 4/1 w Katowicach.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto