Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozdaliśmy książkę "Z Miśkiem w Norwegii"

zal
Wydawnictwo Prószyński i S-ka i serwis NaszeMiasto.pl zapraszają do konkursu, gdzie nagrodą jest książka "Z Miśkiem w Norwegii". Jak łatwo i tanio podróżować z dzieckiem po świecie.

Na drodze do realizacji marzeń największą przeszkodą jesteśmy my sami!

Jak pisał Monteskiusz, rodzice zaszczepiają dzieciom nie swoją inteligencję, lecz przede wszystkim swoje namiętności. Czy podroż z 14-miesięcznym dzieckiem na kraniec Europy musi oznaczać brawurę i nieodpowiedzialność? Czy narodziny dziecka muszą oznaczać rezygnację z marzeń?

Marzenie, które się spełnia, to coś, dla czego warto żyć. Starać się podejmować ryzyko i wbrew wszystkiemu i wszystkim, nie oglądając się za siebie, zrobić to, o czym się śni.

6900 kilometrów
7 krajów
18 dni

Podróż małego Mikołaja na Nordkapp jest najlepszym dowodem na to, że mieszanka fantazji, odwagi i rodzicielskiej miłości może zaowocować niezapomnianą przygodą!

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle wiatry.
Podróżuj. Śnij. Odkrywaj.

Mark Twain

Aldona Urbankiewicz (ur. 1978) – absolwentka Akademii Rolniczej we Wrocławiu, zootechnik „uziemiony” za biurkiem.

Zapraszamy na bloga miśkowego:

babybjoern.blogspot.com

Aby wygrać książkę "Z Miśkiem w Norwegii" wystarczyło odpowiedzieć na pytanie: Podróżowaliście z dzieckiem/dziećmi po Polsce, Europie, świecie - napiszcie w 3-4 zdaniach gdzie udało się Wam dotrzeć, w jakim wieku była latorośl, jak wspominacie ten wyjazd. Najciekawsze maile nagrodzimy.

Książkę wygrali:

M. Biełaś (Sosnowiec)

Odp."Podróżowanie z dzieckiem to nie lada wyczyn dla rodziców o czym mogłam się przekonać na własnej skórze. Kiedy Julka miała 2 latka, zdecydowaliśmy z mężem wyjechać do Paryża. Córeczka dobrze zniosła podróż, w porównaniu do rodziców, którzy mieli pietra lecieć po raz pierwszy samolotem. Ale gdy dolecieliśmy na miejsce wszyscy byli zadowoleni...no może do momentu kiedy mała nie zobaczyła Disneylandu. Chcąc nie chcąc musieliśmy wykupić kosztowne,bo warte ponad 40 euro bilety do znanego wszystkim dzieciom parku rozrywki, gdyż Julka wpadła w histerię kiedy chcieliśmy ją zaprowadzić w inne miejsce. Musieliśmy więc spacerować po parku 8 godzin, bo nasza ciekawska córeczka musiała zobaczyć wszystkie atrakcje. A jaki był płacz, gdy musieliśmy stamtąd wyjść. Teraz wiem, że każda podróż z dzieckiem to opróżnienie portfela. Ale czy pieniądze są ważniejsze od uśmiechu i wdzięczności dziecka? Z pewnością nie!"

B. Heiduczek (Wojnowice)

Odp."To była już jakiś czas temu. Jeden z naszych synów po tych wakacjach miał dopiero co rozpocząć swoją edukację przedszkolną, a drugi był już na etapie "starszaków". Wtedy to właśnie tak całą rodziną wybraliśmy się na kilkudniową eskapadę objazdową do Ostrawy i w jej okolice.
W samej Ostrawie duże wrażenie zrobił na nas, a szczególnie na naszych chłopakach Ogród Zoologiczny, a z kolei poza Ostrawą raczyliśmy się wszyscy pięknem i wspaniałością zamków, gdyż taki właśnie "szlak zamkowy" sobie na ten czas wytyczyliśmy. Swoje piękno ukazały nam m.in. zamek Radun, Frystat, Kunin, Hukovaldy, Kravare i Fydek, a także zamek w miejscowości Studencka, gdzie w jego wnętrzu mieści się bardzo interesujące Muzeum Wagonów. Nie muszę na koniec tu dodawać, że radości, uśmiechom, zadowoleniu i otwartym z zaciekawienia buziom oraz szeroko oczom naszych pociech nie było końca, a ich jakiegokolwiek kapryszenia było o całe mnóstwo mniej, aniżeli miało to miejsce na codzień, w domu! Wszyscy chętnie byśmy tą naszą ówczesną rodzinną wyprawę jeszcze w przyszłości powtórzyli! :)".

E. Wernik-Leszczyńska (Radlin)

Odp."Oczywiście, wraz z mężem i z naszym rocznym dzieckiem odbyliśmy podróż w Polsce oraz w Europie. Kacper miał 4 miesiące jak lecieliśmy z Anglii do Polski.Wtedy to był chrzest naszego maleństwa. Naturalnie mieliśmy troszkę obawy z mężem, chodziło nam bardziej o lot, jak mały będzie się czuł, czy nie będzie wymiotywał. Jednak lot nie jest aż tak długi, są to 2godzinki.Ale dla małego dziecka różnie to działa. Ale na szczęście było wszystko dobrze.Mały nie płakał, nie wiercił się jakoś specjalnie. Było wszystko w porządku, ucieszyliśmy się z mężem że nasz synek był tak bardzo grzeczny".

M. Polok (Pszczyna)

Odp."Wraz z naszą roczną córeczką dotarliśmy do Chorwacji samochodem. Mała dzielnie zniosła jazdę. Na miejscu również nie było żadnych problemów z odżywianiem czy jakimiś chorobami. Po tej wycieczce wiedzieliśmy że z Kasią można jechać wszędzie! Rok później były Włochy a potem Hiszpania :)"

Wszystkim zwycięzcom gratulujemy, książki zostały wysłane na podany w mailu adres.

Aldona Urbankiewicz
Z Miśkiem w Norwegii
Data wydania: 12.04.2011
Liczba stron: 268
Cena detaliczna: 27,00 zł

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rozdaliśmy książkę "Z Miśkiem w Norwegii" - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto