Uskok pojawił się pół roku po zakończeniu remontu drogi z Sosnowca do Katowic. Remontu, który kosztował dziesiątki milionów złotych i ciągnął się 10 lat. Wiele wskazuje na to, że jeszcze się pociągnie.
- Obiekt jest objęty gwarancją, w związku z tym wszelkie usterki będą usuwane na wiosnę w ramach gwarancji, a w tej chwili obserwujemy co się tam dzieje. Gdyby wystąpiły jeszcze jakieś zaniżenia to będziemy zmuszeni wprowadzić ograniczenie prędkości - wyjaśnia Wojciech Gierasimiuk, GDDKiA, oddział w Katowicach.
Na razie uskok ma kilka centymetrów. Trudno na nim uszkodzić koło, ale i tak budzi obawy, bo niektórzy kierowcy widząc niespodziewaną przeszkodę nie wiedzą jak zareagować. - Jest to niebezpieczne dosyć, bo przy tej prędkości z jaką się jedzie lewym pasem - a tam jest największy uskok, jest to bardzo niebezpieczne. Szczególnie w tych warunkach - uważa kierowca.
Uskok w drodze
Na razie geodeci monitorują wiadukt i szukają przyczyny defektu. Mógł zawinić projektant, albo wykonawca - uważa Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej. Dodaje, że drogowe buble powstają, bo w przetargach liczy się przede wszystkim cena, a nie jakość. - Obiekty tej klasy i w tak ważnym ciągu drogowym powinny wytrzymywać minimum dwadzieścia lat, czyli taka naprawa nie może się odbywać ponownym ściąganiem brygad po roku.
Zobacz również: Materiał TVS na temat uskoku w S86 |
Tym razem bez ponownego ściągania brygady się nie obejdzie. A to oznacza, że na Roździeńskiego niebawem rozpocznie się doroczny remont mostu.
SERWIS MM MOTO | ||
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?