Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruda Raciborska. Tajemnice twierdzy Cystersów

Aleksander Król
Za 10 mln złotych z unijnej kasy podnosi się z ruin pałac Cystersów w Rudach Raciborskich, jeden z najważniejszych zabytków Śląska. Każdy krok robotników uwijających się na budowie śledzą czujni archeolodzy.

- Ziemia kryje wiele tajemnic opatów i prawdziwe skarby - mówi Arkadiusz Tarasiński, szef archeologów z Chudowa, którzy prowadzą tu badania.

Prace wykopaliskowe przy Zespole Klasztorno-Pałacowym w Rudach są bardzo zaawansowane. Z ziemi wyciągnięto już całą masę średniowiecznych naczyń i nowożytnych kafli. Archeolodzy mają spakować swój sprzęt już pod koniec listopada. Jednak do tego czasu wszystko jest jeszcze możliwe.

- Wcale nie obrazilibyśmy się, gdyby w ziemi była skrzynia pełna złota - śmieje się ks. Jan Rosiek, dyrektor ds. odbudowy klasztoru cystersów.

- To był bardzo bogaty zakon. Cystersi mieli własną hutę szkła, na szeroką skalę prowadzili gospodarkę leśną. Byli biznesmenami tamtej epoki. Dowody na to znajdują się w ziemi - mówi Aleksander Andrzejewski z instytutu archeologii na Uniwersytecie Łódzkim, który pracował w Rudach w latach 1992-1995. Naukowcy z Łodzi odkopali wówczas m.in. fragmenty bogatego kapitularza. - Każda jego kolumna była inaczej zdobiona. Nie wszyscy mogli pozwolić sobie na coś takiego - tłumaczy Aleksander Andrzejewski. - Niestety z powodu braku pieniędzy musieliśmy przerwać badania. A szkoda, bo w klasztornej ziemi będą jeszcze cuda - mówi naukowiec.

Obecnie szukają ich archeologowie z Chudowa. - Mamy już prawdziwy rarytas. Grot włóczni z XIV wieku, to prawdziwa rzadkość. Znawcy tematu będą się o niego zabijać - mówi Arkadiusz Tarasiński.

Nie wiadomo czy przedmiot wykorzystywany był do celów obronnych, czy reprezentacyjnych. Żelazny grot jest nieco wygięty. - Zwykle tego rodzaju przedmioty najczęściej odkrywane są w zbrojowniach, a w ziemi rzadko. Pewnie drzewiec włóczni się złamał i grot wylądował w ziemi - mówi archeolog.

W ziemi lądowały też kubki, z których opaci pijali w średniowieczu wino i piwo. Widać zastawa często spadała ze stołu. - Rzeczywiście naczyń jest cała masa. Niektóre są prawie całe. Ktoś wyrzucił tylko lekko wyszczerbiony kubek - zauważa Tarasiński.

Cystersi nie oszczędzali i strasznie bałaganili. - Wyrzucali śmieci gdzie popadnie, pod mury. Znaleźliśmy tylko jedną jamę, do której wrzucano odpadki - tłumaczy archeolog.

Ciekawym znaleziskiem są bogato zdobione kafle piecowe. Są jak malowidła na ścianach ludzi pierwotnych, bo cystersi zapisywali na nich historię swego zakonu.

- Pochodzą z XVII i XVIII wieku. To czas świetności cystersów. Któryś z opatów postanowił wymienić w klasztorze wielkie, trzymetrowe piece. Na kaflach kazał zapisać datę inwestycji i swoje inicjały - mówi Arkadiusz Tarasiński.

Najwięcej niezwykłych przedmiotów znaleziono niedaleko wejścia na dziedziniec. Zresztą nieprzypadkowo. Tędy chodziły tłumy. Właśnie tu gubiono najwięcej rzeczy - mówi Tarasiński. Archeolodzy dokładnie przebadali to miejsce. Skrzyni ze złotem nie było. - Ale ziemia nie powiedziała nam jeszcze wszystkiego - nie traci nadziei Tarasiński.

Średniowieczne misy, nowożytne kafle i broń znalezione w opactwie miały trafić do raciborskiego muzeum. Zdaniem ks. Jana Rośka ostatecznie swoje miejsce znajdą w Rudach. - Właśnie po to robimy to wszystko, żeby tu przyjeżdżali turyści. Postaramy się zatrzymać te przedmioty u nas. Przecież jeśli się uda, to właśnie nam będzie patronować UNESCO - mówi ksiądz.


Starania o UNESCO

Zakon Cystersów sprowadzono do Rud z podkrakowskiego Jędrzejowa w 1258 roku.

Mnisi przyczynili się do ogromnego rozwoju gospodarczego całej okolicy. Gospodarowali w Rudach do 1810 roku, później ich dobra przejęła rodzina książąt von Ratibor. W 1945 roku zabytek został splądrowany i spalony przez Armię Czerwoną. Przez wiele lat pałac niszczał.

Nadzieja pojawiła się w 1998 roku kiedy zabytek przejęła diecezja gliwicka. Na początku tego roku Unia przekazała ponad 10 mln złotych na renowację pałacu. Kolejne miliony dała diecezja oraz państwo. Koszt całego przedsięwzięcia to 13 mln zł.

Jednocześnie marszałkowie województwa śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego podjęli starania o to, by Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach i inne cysterskie zabytki w tej części kraju znalazły się na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto