W minutowym obrazie pokazane są rozłożyste lipy i klony, rosnące w Rybniku, a w tle słychać hejnał miasta. Po chwili widać jednak, jak nad drzewami pochylają się robotnicy z potężnymi piłami mechanicznymi, wokół lecą wióry, a kolejne drzewa padają na beton. Końcówka filmiku jest równie wymowna, bo najpierw pojawia się herb miasta z charakterystycznym szczupakiem w środku, a po chwili rybę zastępuje... wielka piła.
Pod wyrażonym w ten sposób protestem podpisują się rybniccy artyści, skupieni w stowarzyszeniu Port Sztuki. - O wycince dowiedzieliśmy się od kolegi, który umieścił w internecie zdjęcia. Fotografie nas poruszyły, bo w pamięci ciągle mieliśmy podobne takie akcje, które wcześniej miały miejsce na ulicy Tęczowej i Boguszowickiej - mówi Mariola Rodzik-Ziemiańska, animatorka kultury z Rybnika.
A argumenty artyści z Rybnika mają mocne. - Stuletni buk produkuje 1200 litrów tlenu na godzinę, a dopiero zasadzone 2700 młodych drzewek zrekompensuje jego wycięcie. Nasze miasto jest coraz bardziej "betonowe" - mówią. Jutro protestujący spotkają się, by w miejscu wycinki, tuż obok dworca PKP, zapalić znicze. Włodarze miasta podkreślają, że każda wycinka drzewa w Rybniku odbywa się zgodnie z prawem.
- Każdy, kto chce wyciąć drzewo, musi wniosek o pozwolenie uzasadnić. Drzewa często są wycinane, bo niszczą infrastrukturę drogową albo kanalizację, zagrażają bezpieczeństwu. W zamian za każde wycięte drzewo dokonujemy nowego nasadzenia - mówi Michał Śmigielski, zastępca prezydenta miasta Rybnika.
*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?