Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik: Podświetlane gabloty z ogłoszeniami kulturalnymi do wymiany

Barbara Kubica
Zaledwie kilka tygodni temu na kilkudziesięciu przystankach autobusowych, przy skwerach i deptakach zamontowano 70 dużych, podświetlanych gablot, w których wywieszane są plakaty z informacjami o wydarzeniach kulturalnych w mieście. Miało być pięknie i estetycznie, a okazuje się, że teraz trzeba je będzie wszystkie wykopywać z ziemi i demontować!

Warszawska firma, która wygrała przetarg, zamontowała bowiem gabloty, które - zdaniem urzędu - są niezgodne z zamówieniem. Dlaczego urzędnicy nie zauważyli tego wcześniej, czyli na etapie ich montażu? Wtedy 70 tablic nie trzeba by było demontować.

- Firma zamontowała je w zaledwie 6 dni. Wcześniej nie widzieliśmy ich na oczy. Kiedy jednak umówiliśmy się z przedstawicielami firmy na pierwszy odbiór, zauważyliśmy, że nie są one takie jak w projekcie. Daliśmy wykonawcy czas na ich poprawę - mówi Krzysztof Jaroch, naczelnik wydziału promocji i informacji w rybnickim Urzędzie Miasta.

- Jednak kiedy spotkaliśmy się z wykonawcą jeszcze raz, było tak samo. Po trzeciej próbie odbioru odstąpiliśmy od umowy - dodaje.

Co w gablotach było nie tak? Urzędnicy podkreślają, że ich zastrzeżenia budził nie tylko stan gablot, ale także sposób wywieszania plakatów.

I trudno się dziwić, bo na terenie miasta trudno znaleźć jedną gablotę, w której plakaty wisiałyby... równo. Większość z nich pospadała ze specjalnych zaczepów albo przypomina zmiętą bibułę.

- Kilka dni temu przyglądałam się tym plakatom z zapowiedziami koncertów na przystanku autobusowym. Dopiero po chwili zorientowałam się, że w gablocie wciąż wisi plakat z repertuarem na kwiecień, mimo że mamy połowę maja - mówi nam Martyna Skawka, studentka z Rybnika.

Na ich montaż rybnicki magistrat dostał unijną i to niemałą dotację. Umowa z niesolidnym wykonawcą kosztować miała ponad 716 tysięcy złotych.

- Wykonawca nie otrzymał żadnego wynagrodzenia - zaznacza rzeczniczka Urzędu Miasta w Rybniku.

Firma ma kilka dni na usunięcie gablot. Jeśli tego nie zrobi, zdemontują je pracownicy miejskich służb, a za wykonaną pracę rachunek prześlą wykonawcy. Warszawska firma, która straciła duży kontrakt, pewnie tak łatwo nie zrezygnuje, więc wszystko wskazuje na to, iż sprawa skończy się w sądzie.

Wczoraj telefon firmy w Warszawie milczał. Zła wiadomość jest też taka, że jeszcze trochę czasu minie zanim w miejsce demontowanych gablot pojawią się nowe. Wszystko dlatego, że urzędnicy muszą na nowo rozpisać przetarg. A to potrwa nawet i kilka miesięcy.

- Do czasu rozstrzygnięcia drugiego przetargu, plakaty z informacjami na następne miesiące nie będą rozwieszane - mówią urzędnicy.
Nowe gabloty w Rybniku pojawiły się w styczniu 2013 roku

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto