Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryszard C. żałował, że zdołał użyć tylko 8 kul. Chciał zabijać z kałasznikowa

Ryszard Pawłowski
Zatrzymany po zabójstwie w łódzkim biurze PiS Ryszard C. zamierzał zabijać polityków już wcześniej, próbował kupić karabin - powiedział wczoraj w Sejmie szef MSWiA Jerzy Miller.

Przedstawiając posłom informację o okolicznościach ataku, Miller zrelacjonował swobodną wypowiedź podejrzanego. Jak powiedział Miller, Ryszard C. oświadczył, że od ponad roku planował zabójstwo jednego z czołowych polityków.

- Postanowił zdobyć karabin kałasznikow, kontaktował się ze światem przestępczym, karabinu nie zdobył - mówił Miller.

Poinformował, że po zatrzymaniu w Łodzi znaleziono u niego m.in. kartki z groźbami karalnymi, dotyczącymi nie tylko znanych osób, ale także takich, o których media nie informują. Minister zastrzegł, że "dziś motywy działania zabójcy nie są znane, do chwili obecnej są przypuszczeniem", a na pytanie, czy mógł działać na zlecenie, będzie mogła odpowiedzieć prokuratura.

Posłowie PiS pytali Millera, w jakim trybie odbyła się rozmowa, podczas której podejrzany wygłosił swoją wypowiedź. - To nie była rozmowa, lecz monolog wygłoszony w trakcie czynności w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi - odpowiedział Miller i dodał, że do ataku na pracownika biura PiS Marka Rosiaka Ryszard C. użył pistoletu marki Walther produkcji przedwojennej, na który nie miał pozwolenia. C. wystrzeliwszy osiem pocisków - mówił minister - nie potrafił naładować pistoletu i nożem zaatakował Pawła Kowalskiego, ciężko go raniąc.

- Podejrzany wyraził żal, że miał przy sobie 49 pocisków, a zdołał użyć tylko ośmiu - relacjonował Miller. - Zatrzymany powiedział, że stwierdzono u niego nowotwór i lekarze dają mu pół roku życia, chciał też, by osadzono go w wieloosobowej celi, aby mógł jeszcze kogoś zamordować.

Według Millera, C. przed mordem w Łodzi wybrał się do Warszawy, aby zabić polityka SLD.

- Do zamachu nie doszło, ponieważ nie rozpoznał tego polityka - relacjonował wypowiedź podejrzanego Miller. - Kiedy indziej podejrzany udał się w rejon Pałacu Prezydenckiego, gdzie zamierzał zabić innego polityka. Do zamachu nie doszło z uwagi na liczną ochronę.

Swoją motywację C. określił jako "prywatne rozczarowanie polityką". Zostanie osadzony w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim, w którym funkcjonuje specjalnie przygotowany oddział dla niebezpiecznych osób. PAP

Kaczyński: Trwa atak na PiS

W Polsce trwa atak nie tylko na Prawo i Sprawiedliwość, ale także na wielką część społeczeństwa, której odmawia się praw obywatelskich - mówił wczoraj w Sejmie prezes Jarosław Kaczyński.

Kaczyński odwoływał się do wydarzeń, jakie miały miejsce przed Pałacem Prezydenckim z udziałem obrońców i przeciwników krzyża. - Gaszono papierosy na szyjach modlących się kobiet. Była policja, były siły porządkowe, nie było interwencji. Oddawano mocz na palące się znicze - zwracał uwagę Jarosław Kaczyński.

- Jeżeli policjant nie reaguje, to znaczy, że dostał taki rozkaz - dodawał.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości odmówił spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim na temat obniżenia poziomu agresji w polskiej polityce. PAP

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto