Niedzielnego wieczoru, zgromadzeni w sosnowieckiej Muza Art Cafe mogli posłuchać muzyki znanej i lubianej grupy Voo Voo. Zespół ten, to swoisty ewenement na polskim rynku muzycznym. Ich brzmienie to głównie połączenie rocka z folkiem różnych kultur i dużej ilości improwizacji. Jednak muzycy cały czas się rozwijają i ostatnio zaczęli wprowadzać do swojej twórczości także elementy drum&bassu, hip-hopu i nu jazzu.
Ich nowa płyta„Samo Voo Voo” to powrót do korzeni zespołu. Do brzmienia prostego, piosenkowego i spójnego - rock&rollowego. Płyta zawiera przede wszystkim wiele zwartych riffowych kompozycji, wykonanych z prawdziwą werwą. To właściwie zbiór przebojów - ale uwaga znów takich, które nie wpadają w ucho natychmiastowo, po pierwszym przesłuchaniu - czytamy na stronie zespołu. Znajdziemy tam też kilka brzmień na kształt ballad, które z kolei wpadają w ucho od pierwszego wysłuchania i pomagają płytę tę lepiej rozumieć np. "Kowboj", czy "Nie manipuluj”.
Tytuł płyty jest dość prosty w interpretacji - „Samo Voo Voo”, ponieważ muzycy nagrali plytę w swoim czteroosobowym składzie (Wojciech Waglewski - gitary, banjo, śpiew; Mateusz Pospieszalski - saksofony, instrumenty klawiszowe, śpiew; Karim Martusewicz - gitara basowa; Piotr Żyżelewicz - perkusja), a nie jak mieli w zwyczaju - z zaproszonymi gośćmi. Autorem tekstów i muzyki do wszystkich 13 premierowych piosenek jest Wojciech Waglewski.
Polecamy także: Czesław (za)Śpiewa(ł) w Sosnowcu [Fotorelacja] |
Sosnowiecka publiczność wsłuchiwała się w nowe utwory jak zaczarowana. Spora dawka surowej improwizacji i spokojne dźwięki wprowadzały w istny trans, z którego nie chciało się wychodzić. Zaś żywe, rytmiczne utwory powodowały podrygiwania, klaskanie i okrzyki euforycznej publiki. Klimatu dopełniała genialnie dostrojona gra świateł i dymu. Wojciech Waglewski grał i śpiewał całym swoim ciałem, a Mateusz Pospieszalski nie potrafił usiedzieć na jednym miejscu. To chwytał za saksofon, z którym uprawiał „przysiady”, po czym zasiadał dostojnie do fortepianu. Na samym końcu pokazał swoje wodzirejskie umiejętności, porywając słuchaczy do wspólnego „pokrzykiwania”.
- Dawno nie byłam na tak klimatycznym, a jednocześnie żywiołowym koncercie. W zasadzie nie znałam za bardzo wcześniej muzyki Voo Voo, ale po dzisiejszym występie na pewno zacznę poznawać - śmieje się, zadowolona po koncercie Kasia.
Koncert odbył się w ramach cyklu sosnowieckiej Muzy „Gwiazdy na Gwiazdkę i Nowy Rok”. Już dzisiaj przy okazji tego samego projektu, będzie można posłuchać duetu Doroty Miśkiewicz i Grzegorza Turnaua, a na początku stycznia Czesław Śpiewa i Dżemu.
Czytaj także: Konkurs MM: Dżem zagra w Sosnowcu |
Zapraszamy do obejrzenia fotorealcji z niedzielnego koncertu, najlepiej wsłuchując się w muzykę Voo Voo.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?