Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Silesia in Love w WPKiW [Zdjęcia]

Redakcja
Za nami pierwsza edycja imprezy. Dopisała nie tylko pogoda, ale i fani muzyki elektronicznej.

W niedzielne popołudnie, gdy temperatura sięgała wysoko powyżej 30 stopni, a słońce bezlitośnie smażyło, chorzowski park zamienił się w wielki parkiet, na którym w rytm serwowanej muzyki wiły się ciała niezmordowanych pogodą i warunkami imprezowiczów.


Zobaczcie zdjęcia z Silesia in Love


Duży Krąg Taneczny w Parku Śląskim w Chorzowie to przetestowane i sprawdzone miejsce, jeśli chodzi o organizację imprez. Fani mocniejszego brzmienia tańczyli tutaj w rytm hardstylowych setów m.in. podczas Toxicatora. W niedzielne popołudnie stał się on scenerią dla pierwszej edycji imprezy Silesia in Love, która swe korzenie ma w Niemczech. Jak zapowiadają organizatorzy – impreza znajdzie swoją kontynuację już w najbliższym roku.

POLECAMY!

Najlepsze wakacyjne koncerty


Najładniejsze dziewczyny w obiektywie MM

Po raz pierwszy festiwal muzyki elektronicznej pojawił się w chorzowskim parku nie nocą, a popołudniem, zrzeszając w dużym kręgu nie tylko imprezowiczów, ale i przypadkowych przechodniów, zaciekawionych muzyką, którą słychać było na terenie parku. Tak więc na płycie głównej spotkać można było nie tylko bawiący się tłum, ale i rozbawione kilkuletnie dzieciaki. Piknikowy klimat poczuć można było na każdym kroku – jedni muzyką delektowali się opalając się na ławeczkach, inni leniuchując na kocach, a gwiazdy tego popołudnia podkreślały, iż czują się znakomicie na terenie chorzowskiego parku wśród tak wspaniałej publiki.

Klaudia Gawlas z trudem opuszczała Park Śląski – po znakomitym secie, otoczona została przez tłum, żądny wspólnych zdjęć, jak i przede wszystkim informacji kiedy DJ’ka pojawi się znów na Śląsku. Po jej występie na scenie pojawili się Aka Aka feat. Thalstroem serwujący live act’a. Rozbawieni berlińczycy przyzwyczaili nas już do pełnych niespodzianek setów. Tak było i tym razem – set pełen wynalazków, wywoływał salwy okrzyków radości i oklasków. Po tym znakomitym wprowadzeniu czas przyszedł na set dnia. 4 godzinny występ Felixa to dzieło samo w sobie. Nikt tak perfidnie i z taką doskonałością nie mixuje kawałków manipulując publiką. Felixa i jego gry z tłumem znamy już z wielu edycji Mayday’a, w chorzowskim parku przebił jednak sam siebie. Bawił się nie tylko do muzyki, ale i z publicznością wdziewając na głowę rzucane przez tłum czapki, mające uchronić go przed smażącym słońcem. Felix zachęcał publikę nie tylko okrzykami, ale i rękoma - machając oraz dyrygując. Pozy oraz miny, jakie przy tym przyjmował, wywoływały salwy śmiechu nawet wśród najbardziej zmęczonych osób. Nic więc dziwnego, że z trudem i ciężkim sercem pozwoliliśmy mu zakończyć późnym wieczorem seta i udać się na spoczynek do hotelu.

Zobacz nasze fotogalerie!

Jarmark Sztuki na Nikiszu

Hawaii Party na Mariackiej


Przytulanie w Katowicach


Magdalena Anna Duda

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto