Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarbniczka z Rudy Śląskiej nie żyje. Radni twierdzą, że przyczyniły się do tego podejrzenia

Michał Wroński
Skarbniczka Rudy Śląskiej nie żyje. Wokół urzędniczki od kilku dni toczyła się medialna burza. We wtorek prezydent miasta, Grażyna Dziedzic poinformowała dziennikarzy, że co najmniej od roku 2007 dochodziło do nieprawidłowości w pionie finansowym magistratu.

Dzień później do prokuratury rejonowej w Rudzie Śląskiej trafiło doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Przedstawiciele Urzędu Miasta nie chcieli wyjaśnić na czym konkretnie polegały owe nieprawidłowości ograniczając się do lakonicznej informacji, że skarbniczka utraciła zaufanie kierownictwa magistratu.

Pogrzeb skarbniczki z Rudy Śląskiej. Tłumy w Parku Pamięci w Kochłowicach [ZDJĘCIA]

Nieoficjalnie można było jedynie usłyszeć, że z miejskiej kasy miało zniknąć około miliona złotych i że raczej nie ma tu mowy o przypadku. Spora część radnych od samego początku nie wierzyła jednak w te "rewelacje". Ich zdaniem najpierw trzeba komuś udowodnić winę, a dopiero potem nagłaśniać sprawę.

Czytaj więcej o podejrzeniach wobec skarbniczki

Choć pierwsze wieści o śmierci skarbniczki pojawiły się już w nocy z piątku na sobotę przedstawiciele Urzędu Miejskiego na razie milczą na ten temat. Wiadomość taką potwierdziło nam jednak kilku radnych. Przed budynkiem rudzkiego magistratu palą się już pierwsze znicze. Urzędnicy sms-ami zwołują się na poniedziałek - zapowiadają, że przyjdą wówczas do pracy ubrani na czarno.

- Mamy przynieść znicze i kwiaty. Położymy je na schodach urzędu - mówi jeden z urzędników.

Od znających sprawę osób można usłyszeć, skarbniczka miała problemy z sercem i zaledwie kilka dni temu wyszła ze szpitala. Czy publiczne zarzuty względem jej osoby mogły przyczynić się do jej śmierci? Opozycyjni radni nie mają co do tego wątpliwości.

Już podczas czwartkowej sesji rady miasta pojawiły się głosy, że w oświadczeniu prezydent miasta brak jakichkolwiek konkretów (w piątek prokuratura zwróciła się do magistratu z wnioskiem o przekazanie dowodów w sprawie), a sam tryb załatwiania tej sytuacji urąga jakimkolwiek standardom. Teraz coraz częściej można usłyszeć słowo "mobbing".

Skarbniczka pełniła swoją funkcję od maja 2011 roku. Wcześniej była naczelniczką Wydziału Budżetu i Finansów. Miała 49 lat.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto