Śląski dizajn jest w cenie, czyli SilosFalamiFest [Zdjęcia]

Patronat MM

Czy w współczesnym świecie zdominowanym przed wielkie koncerny produkujące na masową skalę jest jeszcze miejsce dla indywidualizmu? Okazuje się, że tak. A najlepszym tego przykładem były odbywające się po raz pierwszy śląskie targi dizajnu SilosFalamiFest. Produkty, które można było zobaczyć nie tylko zapierają dech w piersiach, ale i skłaniają do głębokiej refleksji.

Oryginalne ceramiki, wyroby z papieru, szkła, filcu, kordonków, drewna i najróżniejszych tkanin, decoupage, metaloplastyki, niepowtarzalne ubrania i przedmioty codziennego użytku oraz zdjęcia, biżuteria i grafiki. Produkty używane, na co dzień jak i te do podziwiania. Wszystkie charakteryzowały się jednak jedną cechą - wymagały od ich twórców wizji, kreatywnego podejścia i przede wszystkim wielu godzin, często ciężkiej i monotonnej pracy.

Silos był okazją do wymiany doświadczeń, poznania twórców, zdobycia nowych kontaktów i przede wszystkim dla projektantów, handmakerów, miłośników twórczego recyclingu i artystów na zaprezentowanie i sprzedaż swoich prac. A Rondo Sztuki stało się idealnym do tego miejscem.

- Ja robię różne rzeczy, ale moje nastawienie tutaj było na rzeczy związane ze świętami. Zebrałam, więc wszystko to co robię z różnych dziecin w tym temacie, ale związane z tym okresem i nadające się na prezent. Jest to fajne miejsce, przychodzi tu masa różnych ludzi z różnych klas, środowisk. Studenci dorośli, ludzie czekający na przystanku, ni jest to konkretny wąski przedział społeczności tylko ludzie, którzy mogą zobaczyć to czym się zajmuję, dotknąć namacalnie – wyjaśnia MM Silesii Justyna Kłoda.

Targi śląskiego dizajnu to również okazja by pokazać, że jako województwo nie mamy czego się wstydzić. Dlatego efektem pierwszej edycji Silosa będzie konkurs „śląskie raz!”, który pomoże w wykreowaniu gadżetu promującego Śląsk. W Rondzie pojawili się też ludzie, dla których Katowice już dawno stały się marką.

- Pomysł na wystawiane tu produkty pochodzi od Dominika Tokarskiego, który jest zapalonym działaczem na rzecz Katowic. Dlatego na naszym stoisku zobaczyć możemy koszulki I love Kato, wyciskarki do owoców wzorowane oczywiście katowickim Spodkiem, torby z Kato i kubki, które są naprawdę hitem sezonu i dla wielu wspomnieniem lat młodzieńczych i barów mlecznych. Przede wszystkim pokazujemy, że nawet Katowice mogą być marką i będą tym bardziej, że ubiegają się o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2016 - mówi MM Silesii Dominika z Kato Baru.

Nic więc dziwnego, że Spodek jako wyciskarka owoców, powoli staje się niezbędnym elementem w każdym domu. Podobnie jak książki Wydawnictwa “Pietrusowa Górka”. Pomysł dwóch jaworznickich dziewczyn, zainspirowany pięknymi ilustracjami dla dzieci autorstwa Justyny Jędrzejewskiej, których głównym założeniem jest wydawanie książek dla dzieci ekologicznych w swojej formie i bezpiecznych dla maluchów zarazem. Pomysłów na siebie było jednak znacznie więcej.

Uzupełnieniem dwudniowego Silosa było odbywające się w kinoteatrze Rialto - Falami Fest, czyli prapremiera czwartej płyty ambient-jazzowej Muariolanzy, „Muafrika” oraz debiutanckiego albumu katowickiej grupy St. James Hotel.

Ten materiał bierze udział w konkursie do dziennikarzy obywatelskich "Tym żyje miasto" Zapraszamy wszystkich mieszkańców MM do wzięcia udziału w konkursie na najlepsze materiały dziennikarzy obywatelskich! Opublikuj swój materiał w portalu MMSilesia.pl a weźmie on automatycznie udział w konkursie, w którym łączna pula nagród to 500 złotych!