Małe i średnie przedsiębiorstwa utrzymają zatrudnienie jeszcze przez 3-4 miesiące. Później, jeśli problemy związane z zatorami płatniczymi nie ustąpią, może nas czekać fala zwolnień - wynika z badań, które na zlecenie firmy Indos przeprowadziła pracownia PBS DGA. Małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią 99,8 proc. wszystkich polskich firm i zatrudniają dwóch na trzech pracujących Polaków. Jak wynika z przeprowadzonego badania, większość z nich (65,7 proc.) w przeciągu ostatniego roku nie otrzymała zapłaty za towary i usługi w terminie. W konsekwencji część z nich utraciła płynność finansową (13,1 proc.) Bez dopływu gotówki w ciągu najbliższego kwartału firmy te, żeby przetrwać na rynku będą musiały zacząć zwalniać pracowników.
- Firmy, które wykonały usługę i nie dostały za nią zapłaty wpadają w swoistego rodzaju pułapkę. Dbając o relacje z kontrahentami zwlekają ze ściągnięciem należnych płatności. Jednak kiedy działają w ten sposób zaczyna brakować im gotówki, żeby przetrwać i zapłacić pracownikom. Od tego już tylko krok do zwolnień - mówi Ireneusz Glensczyk, Dyrektor Finansowy Indos Sp. z o.o., firmy, która zamówiła badanie.
Według badania największe problemy z utrzymaniem dobrej kondycji finansowej mają firmy z Małopolski - aż co czwarte z przebadanych przedsiębiorstw w ciągu ostatniego roku sprzedało usługi za które nie dostało na czas zapłaty. Najmniej o posady powinni obawiać się pracownicy stołecznych firm. Tu sytuacja jest o wiele lepsza, a problem niezapłaconych faktur dotyczy jedynie co dwudziestej firmy.
Na drugim miejscu znajdują się firmy ze Śląska. Tutaj odsetek przedsiębiorstw, w których w ostatnim roku występowało zjawisko utraty płynności finansowej wynosi 15%.
Pytanie zadane przez ankieterów brzmiało: Czy w ciągu ostatniego roku występowało w Państwa firmie zjawisko utraty płynności finansowej? - Rzeczywiście w Katowicach przedsiębiorcy odpowiedzieli na nie twierdząco (15%) znacznie rzadziej niż w Krakowie (25%). Wydawać by się mogło, że wyniki mówią o tym, że kondycja finansowa badanych firm z Katowic jest lepsza niż z Krakowa. I może tak jest rzeczywiście, chociaż dla jednych tą utratą płynności jest chwilowy brak środków na zapłatę niewielkiej części zobowiązań dla innych dopiero ciężkie załamanie finansowe prowadzące do paraliżu przedsiębiorstwa - mówi Ireneusz Glensczyk.
- Natomiast śląskie firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw wypadły jako najlepiej radzące sobie z zapłatą swoich zobowiązań. Rzeczywiście odsetek spraw, gdzie dochodzenie roszczeń kończy się procesem sądowym i egzekucją komorniczą w przypadku dłużników mających siedzibę na Śląsku jest zdecydowanie niższy jak w przypadku dłużników z innych regionów kraju - dodaje Glensczyk.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?