Jego dwaj zastępcy: Stanisław Dąbrowa (PSL) i Piotr Spyra (PO) startują w jesiennych wyborach parlamentarnych i nie mogą łączyć pracy z udziałem w kampanii wyborczej. Wicewojewodowie będą musieli odejść z urzędu, ale jak można przypuszczać zrobią to dopiero we wrześniu, a zatem na niecałe dwa miesiące przed październikowymi wyborami.
Choć Zygmunt Łukaszczyk, samorządowiec bardzo popularny i lubiany, był kuszony przez PO do startu w wyborach, to nie zdecydował się na wejście w parlamentarną politykę. Podjęcie decyzji ułatwił mu premier Donald Tusk, który uznał, że wojewodowie nie powinni trafiać na wyborcze listy, bo mają inne zadania do wykonania.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, premier nie powoła też zastępców dla startujących w wyborach wicewojewodów, bo nie opłaca się to,na tak krótki okres. O tym, kto będzie wojewodą po wyborach, zdecydują oczywiście ich wyniki - stanowisko wojewody jest na długiej liście politycznych łupów zwycięskiej partii lub koalicji. Jeśli wygra PO, Zygmunt Łukaszczyk, który ma świetne relacje z premierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem, ma spore szanse na pozostanie na stanowisku. Pytanie tylko, jak ułoży się koalicyjna arytmetyka. Trudno się bowiem spodziewać samodzielnych rządów PO.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?