Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Solidarność, Piotr Duda: To moja polityka zwycięża [WYWIAD]

Agata Pustułka
Piotr Duda chce trzymać związek z dala od polityki
Piotr Duda chce trzymać związek z dala od polityki Grzegorz Mehring
Z Piotrem Dudą, przewodniczącym Solidarności, rozmawia Agata Pustułka

Czy w "Solidarności" dojdzie do rozłamu? Wiceszef "Solidarności" Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz zarzuca panu działanie na szkodę związku i sprzyjanie PO.
Nie ma rozłamu, jest tylko wymiana zdań. Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii. Dyskusji nie było w PZPR i wiadomo, jak to się skończyło. Trudno oczekiwać, by 700 tysięcy członków związku myślało i wypowiadało się tak samo.

Jednak Region Gdański wypowiedział panu posłuszeństwo. Jego działacze, tak bliscy PiS, nie zostawiają na panu suchej nitki za to, że zaprosił pan na obchody rocznicy Sierpnia premiera Tuska i prezydenta Komorowskiego, a pominął dyżurnego przyjaciela "Solidarności", czyli prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Świadomie zaprosiliśmy przedstawicieli władz. Ani premier Tusk, ani prezydent Komoro-wski nie są z mojej bajki, lecz trudno nie szanować reprezentantów najwyższych organów państwa. To był klucz przy ustalaniu listy gości. Parlamentarzystów, w tym Jarosława Kaczyńskiego, nie zapraszaliśmy imiennie, tylko wysłaliśmy zaproszenie do klubów parlamentarnych. Ale gdyby był premierem, to takie zaproszenie na pewno by otrzymał. Zresztą z tego, co wiem, to się nie obraził.

Nie sądzi pan jednak, że pańska polityka trzymania związku z daleka od polityki właśnie poniosła fiasko?
Wręcz przeciwnie: właśnie ta polityka zwycięża. Cały czas realizuję swój program, z którym wygrałem wybory na przewodniczącego Solidarności, w myśl którego związek musi zachować dystans do polityków i zająć się sprawami pracowniczymi. To nasze powołanie i obowiązek. Nikomu nie odmawiam prawa do uczestnictwa w polityce, ale też nie pozwolę nikomu robić polityki kosztem związku. A Karol Guzikiewicz swoimi politycznymi akcjami działa na szkodę związku.

Z drugiej jednak strony spotyka się pan z prezydentem Wałęsą, który dla PiS-u i wielu działaczy na wieki wieków pozostanie agentem Bolkiem, oraz Jerzym Buzkiem, ważnym politykiem PO. Może Guzikiewicz myśli, że jest pan wtyką Platformy w "Solidarności"?
Zbyt wiele dla mnie znaczy znajomość z Jerzym Buzkiem, by się tłumaczyć z tego spotkania. Nie będę też wnikał w ciemne zaułki umysłu kolegi Guzikiewicza. Ale wiem, że ten jeden dzień w roku - najważniejszy dla NSZZ "Solidarność", rocznicę podpisania historycznych Porozumień, które zmieniły Polskę i tę część Europy - możemy poświęcić, by spotkać się bez nienawiści przy pomniku Poległych Stoczniowców i uczcić ich ofiarę. Na kłótnie i potyczki mamy 364 pozostałe dni. Ale tam nie róbmy kampanii.

No, ale szczerze: kiedy się pan spotkał ostatnio z prezesem Jarosławem Kaczyńskim? Kiedy pan z nim rozmawiał?
Ostatnio rozmawialiśmy, gdy zostałem szefem związku. Nie muszę jednak zawracać prezesowi głowy, żeby znaleźć poparcie dla naszych postulatów w klubie parlamentarnym PiS. Zawsze je znajduję. Możemy liczyć na przedstawienie i forsowanie naszych postulatów, pomysłów.

Coś mi się wydaje, że pana poprzednik Janusz Śniadek i jego ludzie nie mogą panu darować zwycięstwa w wyborach i stąd to podkopywanie. W końcu i Śniadek, i Guzikiewicz startują do parlamentu z list PiS.
I mają nasze poparcie. Trzeba się jednak zdecydować: związek czy polityka. Ja wybrałem związek. Niektórym kolegom nie podoba się, że premier rządu przyjął ostatnio po manifestacji naszą delegację i że nie miała miejsca, jak kiedyś, sytuacja, że nasze postulaty były odbierane w przedpokoju Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wolę dialog do upadłego od awantury. Nie ten pokazuje swoją siłę, kto potrafi wszystkich zakrzyczeć, obrazić, ale ten, kto zmienia prawo z korzyścią dla ludzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto