Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec: Kierowców denerwuje zbyt długie czekanie na policję

Redakcja
Stłuczka, telefon na policję i 2 i pół godzinne oczekiwanie na przyjazd funkcjonariuszy, to rzeczywistość jaka spotkała Beatę jadącą na spotkanie z klientem. Policjanci zapewniają - tak nie jest zawsze.

- Jadąc na spotkanie miałam w Sosnowcu stłuczkę. Poszkodowany zadzwonił na policję by zajęła się sprawą. Ku naszemu zdziwieniu funkcjonariusze przybyli po 2,5 godziny - mówi z żalem MM Silesii Beata Kowalska*, mieszkanka Wodzisławia. - Na pytanie dlaczego tak długo policjanci stwierdzili, że mają tylko jeden samochód i dlatego tyle trzeba czekać - dodaje Beata.

Zobacz również: Sosnowieccy policjanci postawili na rodzinne piknikowanie

Dodatkowo sprawczyni kolizji żali się, że czas oczekiwania byłby dłuższy, gdyż po 1,5 godziny poszkodowany ponownie zadzwonił na numer alarmowy i usłyszał, że może jeszcze poczekać kolejne 2 godziny. Zarzuty Beaty odpiera sosnowiecka policja twierdząc, że na wyposażeniu Wydziału Ruchu Drogowego, który zajmuje się pracą na drodze znajduje się więcej pojazdów.

- Na stanie Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Sosnowcu  znajduje się 7 radiowozów, które wykorzystywane są do pracy na drodze. Czynności związane z wydarzeniami drogowymi obsługuje 22 funkcjonariuszy - wyjaśnia MM Silesii asp.

Hanna Michta

, rzecznik sosnowieckiej policji. - Policjanci starają się, aby  uczestnicy kolizji czy wypadku nie musieli długo czekać. Nie ma tutaj złotego środka. Czasem czas oczekiwania wynosi 10 minut, czasem trwa to dłużej - dodaje Michta.

Na pytanie, jaki jest średni czas dojazdu rzecznik odpowiada, że - To zależy od wielu  rzeczy. Od tego gdzie zaistniał wypadek, czy policja ma swobodny dojazd do miejsca zdarzenia - czy nie ma korków, czy policjanci w tym czasie nie obsługują innego zdarzenia drogowego lub nie wykonują innych czynności (np. kontrola autokarów). Jednak przykład Magdy Nowak* z Sosnowca zaprzecza słowom rzecznika.

- Jadąc w nocy samochodem do domu zaważyłam człowieka idącego drogą ekspresową. Postanowiłam się zatrzymać i ściągnąć na pobocze pieszego. Gdy to uczyniłam zadzwoniłam po policję i po 45 minutach funkcjonariusze pojawili się na miejscu - przyznaje MM Silesii Magda Nowak*, mieszkanka Sosnowca. - Rozumiem, że policja jest zajęta, jednak komisariat z którego przyjechali jest oddalony o 2 kilometry, a musiałam 3 razy dzwonić by przypomnieć, że dalej czekam i ciągle słyszałam, że już jadą. A przecież był środek nocy, więc nie było korków - dodaje Magda.

Zobacz również: Wypadek samochodowy i co dalej?

Okazuje się, że czas reakcji funkcjonariuszy daje się we znaki potrzebującym pomocy. W obu sytuacjach czas czekania sprawił, że policjanci zrazili do siebie dzwoniących. Miejmy nadzieję, że w poważniejszych sprawach nie zawahają się oni zadzwonić pod numer

997

.


* Nazwiska osób zostały zmienione, pozostają do wiadomości redakcji


MM Silesia poleca:

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sosnowiec: Kierowców denerwuje zbyt długie czekanie na policję - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto