Powód? Rząd radykalnie ograniczył pieniądze, kierowane do Funduszu Pracy. Przez kilka ostatnich lat było dokładnie odwrotnie - kwoty te systematycznie rosły i dzięki temu w ubiegłym roku na terenie województwa śląskiego dotację na otwarcie własnego biznesu otrzymało blisko 7900 bezrobotnych (wydano na ten cel rekordową kwotę - blisko 147 mln złotych). Takie wsparcie dostała m.in. Maria Swadźba - prowadząca prywatne przedszkole w Orzeszu.
- Na rynku jest ogromne zapotrzebowanie na takie placówki, więc byłam pewna, że pomysł wypali. Brakowało mi tylko pieniędzy. Bez dotacji nie miałabym szans na uruchomienie własnego przedszkola - przyznaje pani Maria, która jeszcze niedawno figurowała w rejestrze bezrobotnych, a dziś ma już nadkomplet dzieci w swojej placówce i przymierza się do uruchomienia drugiego oddziału.
Ograniczenie rządowej pomocy oznacza, że teraz dużo trudniej będzie realizować takie projekty. - Ci, którzy w ubiegłym roku skorzystali z pomocy, mieli szczęście - przyznaje Aleksandra Zaręba z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.
Na co dotacje?
Najwięcej dotacji rozdzielono w Zagłębiu. Na terenie Sosnowca, Będzina, Dąbrowy Górniczej, Jaworzna i Zawiercia z takiej pomocy skorzystało ponad 1800 osób. Za pieniądze z "pośredniaka" przeważnie otwierano firmy remonto- wo-budowlane, salony kosmetyczne lub fryzjerskie, warsztaty samochodowe bądź sklepy internetowe.
- Ze względu na sytuację rodzinną na własną działalność często decydują się kobiety wychowujące dzieci. Chcą pracować, ale też dysponować swoim czasem. Zdarza się też, że ludzie tracili wykonywaną przez kilkadziesiąt lat pracę i wówczas stwierdzali, że mogą robić to samo na własny rachunek - mówi Anna Nowosielska z Powiatowego Urzędu Pracy w Sosnowcu.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?