Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spitfire 1500, Ford Mustang i Tatra 603 w Bytomiu

Łukasz Malina
Łukasz Malina
To tylko niektóre z samochodów, które znajdą się w Muzeum Techniki i Motoryzacji w Bytomiu. Zobaczcie sami, co udało nam się podejrzeć. Jest na co popatrzeć...

Choć muzeum formalnie jeszcze nie istnieje i swe podwoje otworzy dopiero we wrześniu, my już mieliśmy okazję by podejrzeć, co będzie można w nim zwiedzić i poznać. Na zaproszenie Rafała Siecha, zabrzanina, entuzjasty zabytkowej motoryzacji wybraliśmy się w podróż do motoryzacyjnej przeszłości.

Muzeum Techniki i Motoryzacji to wspólne przedsięwzięcie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, Urzędu Miejskiego w Bytomiu oraz członków Klubu Motorowego Górników i Energetyków. Nazw sporo, ale i wkład ogromny. WORD i UM odpowiadają za sfinansowanie projektu muzeum, a miłośnicy starych samochodów, za jego zawartość.

Ciekawostką jest fakt, że znakomita większość spośród obejrzanych przez nas zabytkowych pojazdów, jest na chodzie. Mistrzem w tej dziedzinie okazał się być Buick Super Six z 1928 roku, który odpala za pierwszym razem! Jego charakterystyczną cechą są drewniane koła, amortyzatorowe zderzaki (rzecz dziś już niespotykana) oraz charakterystyczny kształt nadwozia, przypominający złote czasy Ala Capone, prohibicji i Tommy Gunów.

W muzealnej kolekcji znajdzie się także oryginalny Ford Econoline, czyli popularny Schoolbus z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Ponadto w kolekcji znajdziemy urocze czerwone cabrio Spitfire 1500, czy produkowaną na francuskiej licencji amerykańską wersję słynnej Renault 5, która w Stanach nosiła nazwę Le Car by Renault i posiadała klimatyzację oraz otwierany dach! Nie zabraknie także reliktów polskiej motoryzacji takich, jak: Syrena 105, Warszawa, Polski Fiat 125, a także typowej więźniarki Lublin z lat pięćdziesiątych, która dzięki kilku kosmetycznym zabiegom zamieniła się w prawdziwą ciężarówkę US Army. – Ten samochód ma korzenie amerykańskie, więc taki zabieg to nie profanacja – przekonuje nas Rafał Siech. – Amerykanie wykorzystywali go na europejskich frontach podczas drugiej wojny światowej, dzięki czemu skopiowali go Rosjanie, dalej dzięki współpracy w ramach bloku wschodniego trafił na deski kreślarskie konstruktorów z Fabryki Samochodów Ciężarowych Lublin – wyjaśnia zawiłą historię ozdobionego białą gwiazdą samochodu Rafał.

Takich historii można od niego usłyszeć wiele. Niestety, brak czasu uniemożliwił nam wysłuchanie wszystkich do końca. Rafał wraz z kolegami, miłośnikami zabytkowych aut, ciężko pracuje by nowe muzeum stało się perełką na mapie Śląska. Nowopowstające muzeum znajdzie się zresztą na Szlaku Zabytków Techniki, co na pewno pozwoli mu zdobyć zainteresowanie odwiedzających nasz region turystów.

Zapraszamy Was do obejrzenia galerii wspaniałych aut, których nie zobaczycie na polskich drogach. No chyba, że będzie to jedno z tych prezentowanych w Bytomiu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto