W Centrum Leczenie Oparzeń w Siemianowicach Śląskich ciągle przebywa 23 najciężej poparzonych z 29 poszkodowanych górników tragedii w KWK Wujek-Śląsk. Trzech pacjentów dochodzi do siebie w siemianowickim Szpitalu Miejskim, dwóch kolejnych - w Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie, a jeden - w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej.
Specjaliścii z siemianowickiej "oparzeniówki" określają stan pacjentów jak stabilny, z pewnymi symptomami poprawy. Trzech z nich - leczonych na oddziale intensywnej terapii - nie oddychało samodzielnie, ale lekarze mówili, "że jest promyk nadziei". Stan pozostałych "poprawia się, stabilizuje".
Czytaj raport specjalny: Tragedia w KWK Wujek-Śląsk: już 18 ofiar [Zdjęcia] |
W kopalni w piątek po południu zakończono pierwszy etap oględzin miejsca tragedii, prowadzonych od czwartkowego wieczoru. Eksperci na podstawie oględzin i pobranych próbek przeanalizowali obecność pyłu węglowego w wyrobisku oraz siłę i kierunek podmuchu po zapaleniu się i wybuchu metanu. Pobrali też do badań próbki skał i pyłu oraz elementy wyposażenia górników. Wywieźli lub oznaczyli do wywiezienia na powierzchnię ok. 40 kopalnianych urządzeń.
Z pierwszych oględzin wynikało, że w kopalni doszło nie tylko do zapalenia się, ale też do wybuchu metanu. Świadczy o tym skala i charakter zniszczeń w wyrobiskach - tamy przeciwwybuchowe zostały uszkodzone przez falę uderzeniową.
Przez weekend w miejscu katastrofy nie będą wykonywane żadne prace związane z prowadzonymi dochodzeniami. Kolejne oględziny odbędą się prawdopodobnie w poniedziałek.
MM Silesia poleca:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?