Mimo że mamy już początek marca, krzaki i drzewa rosnące tuż obok terenu ogródków działkowych, przy ulicy Raciborskiej, wciąż są wystrojone niczym bożonarodzeniowe choinki. Na gałęziach wiszą stare reklamówki, papiery, resztki jedzenia i wszystko to, czego właścicielom działek nie chce się zabierać do domu i wyrzucić do kosza.
Tym, którzy w krzaki i na trawniki wyrzucają odpadki, nie przeszkadzają kontrole straży miejskiej, ani też tabliczka z wielkim napisem "Zakaz wysypywania śmieci".
- Zarządca ogródków działkowych nie ma obowiązku podstawiania kontenera na śmieci. Dlatego też to, czego działkowcy nie chcą zabrać do domu, wyrzucają nawet pod płot swojej działki. W efekcie przy bramie powstaje często spore wysypisko śmieci - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.
Teren tuż obok działek należy do miasta. - Rybnickie Służby Komunalne przyjeżdżają tutaj co kilka tygodni, zawsze na początku wiosny sprzątają teren - podkreśla Błatoń.
Sprawdzimy, czy tak samo będzie tym razem i czy nielegalne wysypisko zniknie wraz z pierwszymi wiosennymi dniami.
Właściciele pobliskich posesji podkreślają, że o uprzątnięcie śmieci sami nie raz także apelowali. - To nic nie daje. Dzień po uprzątnięciu opadów wszystko wygląda znowu tak samo. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że śmiecą pod domem drugiej osobie. A jak się komuś zwróci uwagę, to jeszcze usłyszymy pretensje, że on przecież śmieci nie będzie woził autem na swoje osiedle - mówi nam pani Ania, mieszkanka jednego z domów położonych obok działek.
Tym wszystkim, którzy decydują się na wyrzucanie śmieci przypominamy, że karą za taki czyn jest mandat w wysokości do 5000 złotych.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?