- Wraz z Państwową Komisją Akredytacyjną zauważyliśmy, że te oceny nie są solidnie przeprowadzane. To prowizorka - dodaje Banaszak.
Zdaniem studentów, wiele uczelni poddaje ocenie tylko wybrane przedmioty, w ankietach jest za mało pytań, które na dodatek są źle skonstruowane. Kolejny grzech to frekwencja.
- Jeśli ankiety wypełnia 5 proc. studentów, to biorąc pod uwagę błąd statystyczny, może się okazać, że wykładowców oceniało paru frustratów - dodaje Banaszak.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapewnia, że uczelnie będą musiały rozdawać ankiety systematycznie.
- Opinia studentów powinna być ważnym elementem okresowej oceny wykładowcy - mówi Bartosz Loba, rzecznik minister Barbary Kudryckiej.
W Politechnice Śląskiej wyjaśniają, że regularnie ocenia się m.in. punktualność, przygotowanie do zajęć, komunikatywność, umiejętność ukazania związków przedmiotu z innymi dziedzinami oraz z praktyką, a także dostępność w czasie konsultacji i życzliwość. W Uniwersytecie Śląskim studenci punktują także jasność wymagań i kryteriów oceny. - O wypełnianie ankiet prosimy wszystkich studentów, ale nie są one obowiązkowe, więc nie wszyscy studenci je wypełniają - tłumaczy Paweł Doś, rzecznik uczelni.
- Studenci oceniają wszystkie przedmioty - zapewniają w Uniwersytecie Śląskim.
Zmiany mają ułatwić rektorom sprawne rozwiązanie umowy z wykładowcą w przypadku dwóch ocen negatywnych.
Wykładowcy ocen się nie boją
Prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego:
Pewnie za jakiś czas ustalą, że mam chodzić na wykłady w krawacie. Uważam, że ocena wystawiona przez studenta powinna być wyłącznie pomocniczą informacją dla uczelni, inaczej takie działanie byłoby niekonstytucyjne.
Prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego:
Mam ambiwalentny stosunek do takich ocen. Wymagający profesor nie będzie oceniany obiektywnie. Wiele uczelni już ten system oceny wprowadziło i sam też jestem oceniany, ale nie podoba mi się, kiedy uczelnie wywieszają takie noty na ścianie.
Prof. Zygmunt Tobor, dziekan Wydziału Prawa i Administracji UŚ:
Często sprawdzam, czy zajęcia rozpoczęły się punktualnie. Wykładowca musi mieć szacunek do studentów. Oczywiście każda próba oceny jest trudna, dlatego trzeba doprecyzować kwestię ewentualnych konsekwencji, w przypadku kiepskiego wykładowcy.
Prof. Tadeusz Sławek z Uniwersytetu Śląskiego:
Takie oceny są bardzo potrzebne, jest to rodzaj lustra, w którym możemy się zobaczyć, bardzo dobry sposób do autokorekty. Warunkiem są dobrze przygotowane ankiety oraz postawa studentów, którzy powinni poważnie podejść do tego zadania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?