Takie informacje przekazał portal Korespondent Wschodni, z którego redakcją współpracuje Ivan Shyla. To jeden z liderów antyreżimowej organizacji Młody Front i przy okazji student na wydziale prawa Uniwersytetu Śląskiego. Został zatrzymany wczoraj pod biurem PEN-Centrum w Mińsku, wspierającym niezależnych twórców antyreżimowych. Było to przed ceremonią wręczenia nagrody "Kocham Białoruś", przyznawanej przez aktywistów Młodego Frontu osobom, które działają na rzecz demokracji u naszych wschodnich sąsiadów.
Rodzice młodego opozycjonisty poinformowali, że Ivan trafił do aresztu za udział w ubiegłorocznej akcji solidarności z Dzmitrijem Daszkiewiczem przed kolonią karną w Gorkach, a także w akcji protestacyjnej w Soligorsku.
- Białoruskie media i Młody Front potwierdziły tę informację. Ivan został zatrzymany i najbliższe 22 dni spędzi w areszcie na Okrestina. Był on już wcześniej zatrzymywany, bo działał w organizacjach opozycyjnych na Białorusi. Ivan akurat miał przerwę w zajęciach na studiach i chciał być na wręczeniu nagrody "Kocham Białoruś". Rozmawialiśmy już na ten temat z Uniwersytetem Śląskim i liczymy, że rektor uczelni w jakiś sposób pomoże Ivanowi - wyjaśnia Anna Bialas z Korespondenta Wschodniego.
UŚ już podjął w tej kwestii działania. - Rektor Uniwersytetu Śląskiego - prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś, zwrócił się do Ministra Spraw Zagranicznych - Radosława Sikorskiego, z apelem o pilną interwencję w sprawie Ivana Shyli, studenta Uniwersytetu Śląskiego - informuje nas Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Interwencję w sprawie zatrzymanego studenta zapowiedziało też biuro europosła Marka Migalski.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?