MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Świąteczne prezenty nie z hipermarketów!

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Adam Korzeniowski
Kojarzycie facebookową akcję, aby nie kupować prezentów w dużych sieciach handlowych? Nam się pomysł podoba!

„Zdecydujmy się na kupno prezentów Bożonarodzeniowych od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata” - taki apel na swoich facebook`owych profilach umieszczają ci, którzy w tym roku rezygnują z kupowania prezentów w wielkich sieciach handlowych.

Całą akcję popiera też Dorota Wróblewska, znana producentka pokazów i promotor mody, która w swoim blogu napisała - Kochani, apeluje do Was, żeby w Święta Bożego Narodzenia kupować prezenty od polskich artystów, projektantów i małych przedsiębiorstw. Metka - Made in China nie jest modna!

Pomysł na taką akcję przypadł do gustu artystom rękodzielnikom z Śląska. Przyznają oni, że takie inicjatywy bardzo mogą wspomóc ich działalność.

- Popierać warto, ponieważ są to rzeczy nietuzinkowe, niepowtarzalne i przede wszystkim, tworzone z pasją, z potrzeby serca. Rękodzielnicy nieczęsto zbijają na tym kokosy, ale pasja i radość tworzenia zazwyczaj to wynagradza – tłumaczy Jadwiga Korzeniowska, artystka-plastyczka.

Jadwiga na co dzień zajmuję się rękodziełem i jak na razie nie chce tego zmieniać, a stworzone przez nią przedmioty można będzie zakupić np, na a Jarmarku na Nikiszu już 4 grudnia.

- Zajmuję się tym, ponieważ uważam, że na świecie jest wystarczająco dużo ludzi, którzy robią w życiu to, czego nie lubią, więc ja na razie staram się ze wszystkich sił, żebym mogła żyć moją pasją i z mojej pasji. Poza tym, myślę, że jak Bozia daje jakiś talent, to nie wolno tego zmarnować, bo z tego pewnie też nas będą rozliczać, gdzieś-tam-kiedyś - tłumaczy Jadzia Korzeniowska.

Takie zdanie podziela też Agnieszka Prucia, podróżniczka, która jako idealny prezent poleca napisane przez nią i jej męża dzienniki z podróży m.in z Nowej Zelandii.

- Kupując taki prezent mamy okazję, by nasz podarunek był niejako podwójny.
Z jednej strony obdarowujemy wyjątkowym, nietuzinkowym prezentem kogoś nam bliskiego, z drugiej robimy prezent wytwórcy danego przedmiotu - wyjaśnia Agnieszka - Osoba, która decyduje się na szeroko rozumiane rękodzieło, biżuterię, mały sklepik, napisanie książki za własne oszczędności, wierzy w to co robi. Dla nas każdy sprzedany egzemplarz książki „Podróże małe i duże”- którą wydaliśmy sami to nie tylko odzyskiwanie zainwestowanych oszczędności, ale przede wszystkim spora dawka radości i potwierdzenia, że, choć bywa ciężko warto było – dodaje Agnieszka.

Komentarz

Zapytaliśmy eksperta, dr Grzgorza Odoja, etnologa z Uniwersytetu Śląskiego co myśli o przedświątecznym szale zakupów i czy akcja, aby organiczyć kupowanie prezentów w hispermarletach i galeriach handlowych ma jakiekolwiek szanse na powodzenie.

Święta to okres, w którym następuje całkowite odwrócenie norm obowiązujących w codzienności - przebiegają w odmiennej scenerii i w zupełnie innym rytmie niż powszedniość. Taki jest uniwersalny sens świętowania – w przeciwieństwie do raczej "normalnych" tj. bardziej skromnych, rozważnych, może i oszczędnych warunków codziennego bytowania święta (zwłaszcza Boże Narodzenie) powszechnie łączy się z ucztowaniem i zbytkiem. Jest to, mówiąc kolokwialnie – codzienność odwrócona „do góry nogami”.  Współcześnie formę spędzania świąt w przemożny sposób narzuca  kultura masowa. Wielkie centra handlowe dopingują do ekscytujących zakupów. Reklamy starają się nas przekonać, aby jeszcze wystawniej niż przed rokiem zapełnić stoły rozkoszując się licznymi prezentami. I choć czujemy po świętach niedosyt, a nawet rozczarowanie (zapewniamy sami siebie, iż w przyszłym roku nie będziemy już tacy rozrzutni) za rok rozpoczniemy wszystko od początku, może nawet ze zdwojoną energią (przecież można zaciągnąć kredyt świąteczny – to takie proste...).

Czy tego chcemy czy nie – żyjemy w kulturze konsumpcyjnej. Hipermarkety, centra handlowe kuszą nas obfitością dóbr, świątecznymi promocjami, niskimi (jak wiadomo dość często jest to niestety iluzja, efekt przemyślanej strategii marketingowej), świątecznym blichtrem i nastrojem, który tak bardzo nas ujmuje. W sposób szczególny odczuwa się tam świąteczne podniecenie, przyjemny dreszcz konsumowania. Kompleksowe zakupy możemy zrobić w jednym miejscu, spacerując po sterylnych, rozświetlonych, klimatyzowanych wnętrzach galerii handlowych, nie obawiając się kaprysów pogody, niejednokrotnie ściskając w dłoniach  bony towarowe, które otrzymaliśmy w zakładzie pracy...  

Wydaje się, że upominki kupowane w małych sklepach z wyrobami rękodzielniczymi mogą być bardzo atrakcyjne. Nie są wytwarzane w długich seriach, niekiedy wprost przeciwnie – są wyjątkowe i niepowtarzalne, ujmują swą oryginalnością, nie są sztampowe, bardziej gustowne. Niekiedy posiadają też istotne walory artystyczne, stąd ich wyższe częstokroć ceny niż masowych produktów.
Jako antropolog kulturowy zjawiska masowej konsumpcji nie oceniam, rolą kultury badacza jest bowiem przed wszystkim opis i próba interpretacji zjawiska. Prawda jest taka, iż w przedświątecznym szale w irracjonalny sposób (przyznajmy to uczciwe) kierujemy się tzw. przystępną ceną, reklamą, modą, marką towarową, wpływ na nasze poczynania ma otoczka towarzysząca dokonywanym przez nas zakupom. Tacy po prostu jesteśmy...
od 7 lat
Wideo

Materiał partnera zewnętrznego NBP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto