Oto na przykład dr Czarosław Kijonka, ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im św. Barbary w Sosnowcu, 24 godziny ze świątecznego czasu spędził wraz z 13-osobowym zespołem (4 lekarzy i 9 pielęgniarek i ratowników medycznych) na dyżurze na SOR. W pierwszej kolejności trafiają do nich świętujący ze skręceniami, złamaniami czy bólami brzucha od przejedzenia.
- Nigdy nie wiemy, co nas czeka na świątecznym dyżurze - mówi ordynator SOR. I jak dodaje, na to jakimi przypadkami się zajmują wpływ ma szereg czynników.
- Choćby pogoda. Jeśli na dworze jest ciepło, ludzie wybierają się na rower, rolki czy grają w piłkę, my odnotowujemy wtedy więcej złamań czy zwichnięć. Kiedy pogoda nie dopisuje, jak np. w wielkanocną niedzielę, trafiają tu osoby choćby z bólami brzucha.
Na szczęście tegoroczna Wielkanoc na SOR minęła dość spokojnie. Średnio na dzień przyjmowano ok. 60 osób.
Szymon Sakowski i Piotr Kulawik, strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Katowicach-Szopienicach, na swój los nie narzekają. Jak zgodnie przyznają, przyzwyczaili się do pracy w święta - jest jak chleb powszedni. Szymon Sakowski dyżury w święta ma od trzech lat, jego kolega Piotr, od ponad czterech. - Taki fach, że święta w pracy to nic nadzwyczajnego, są jak normalny dzień w pracy - mówią. Byle tylko spokojne były i nie zmuszały do nadzwyczajnego wysiłku.
A jak w święta pracowali pracownicy Kolei Śląskich? Czytaj na dziennikzachodni.pl
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.
*
OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]**
Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?