Na miejsce przybyła ekipa strażaków z komendy świętochłowickiej straży pożarnej. W penetracji dołu pomogła im ekipa wyspecjalizowanych ratowników z Radzionkowa. Miejsce zabezpieczyła policja i straż miejska. - Wstępne ustalenia i eksploracja za pomocą kamery termowizyjnej, wykluczyły, że w osuwisku mógł znajdować się jakiś człowiek. - informuje Ireneusz Żywica, rzecznik PSP.
Prawie 40-metrowa dziura, z której przez dłuższy czas może jeszcze wydobywać się niebezpieczny CO2, utworzyła się prawdopodobnie w wyniku osunięcia się wierzchniej warstwy ziemi nad jednym z szybów kopalni "Śląsk-Matylda". Kopalnia, wybudowana w latach '80 XIX wieku jest nieczynna już od 1975 roku. W kwartale między Drogową Trasą Średnicową, osiedlem a dzienicą Lipiny pozostało jednak sporo terenów pokolanianych, hałdy, wyrobiska i budynki poprzemysłowe.
Jak udało nam się dowiedzieć feralny szyb od dłuższego czasu nie był zabezpieczony. Jedyną osłonę stanowił drewniany szalunek tuż przy wylocie szybu. Sprawą zajmie się już dziś Urząd Nadzoru Budowlanego i Wyższy Urząd Górniczy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?