MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Syntetic "tchnął mocą" w Cogitaturze [Fotorealcja]

Dorota Nowak
Dorota Nowak
Człowiek zagadka, a może człowiek żart? Różnie go nazywają, ale Ci, którzy przybyli na koncert promujący pierwszą oficjalną płytę Miszcza Pawarottiego zrobili to z pewnością świadomie i „z premedytacją”.

Środowy wieczór, club Cogitatur, w tle muzyka niczym z „Gwiezdnych Wojen”, na scenie czerwona kanapa, a na niej ledwo widoczna w ciemnościach czarna postać... To Człowiek Widmo, Miszcz Pawarotti we własnej osobie, rozpoczął wieczór inaugurujący swoją pierwszą oficjalną płytę pt. „Tchnienie mocy”.

Miszczu, Miszczu, Miszczu! – wołała fanatycznie publiczność, a ten zaczął swoją „arię”, z jego ust wypłynęły słodkie słowa o pewnej „Słodkiej Bejbi”. Tak też nazywa się piosenka promująca nową płytę Syntetica.

„Człowiek widmo, to jest, człowiek widmo to jest, człowiek widmo, to jest” - kiedy zabrzmiały słowa kultowego już utworu, publiczność oszalała, zagłuszając śpiewem samego Miszcza. Kolejny utwór to kolejne wcielenia Syntetica. Kask, lis na szyi czy gumowe rękawiczki - to tylko niektóre z przyborów „scenicznego zwierza”.

Nie gorzej wyposażeni byli fani Człowieka Widmo - kaski, maski, koszulki z jego firmowym znaczkiem. Te wszystkie akcesoria z pewnością pomogły bardziej wczuć się w zbiorową halucynację, fantasmagorię czy surrealną wizję jaką tworzy Syntetic podczas swoich koncertów.

Potańczyć z samym Miszczem na scenie? Nie ma sprawy, jeśli tylko ochrona nie wyrzuci – jednemu śmiałkowi w katowickim clubie się to udało. Zdjęcie, autograf, a może łyk „czegoś mocniejszego” po koncercie w jego towarzystwie?. Dla chcącego nic trudnego – Miszcz nigdy nie odmawia.

Czytaj także: Syntetic "tchnie mocą" w Cogitaturze

Tego dnia na scenie, a nie jak dotychczas tylko za konsoletą, można było także zobaczyć Dj–a 5-cet. Wcielił się on w rolę basisty w dobrze rokującym, sądząc po reakcjach widowni, mocno rockowym utworze z nowej płyty pt.„James Brown”.

Na koniec masę „synteticowych” fanów uraczono hipnotycznym wręcz teledyskiem do wspomnianej już „Słodkiej Bejbi”.

Koncert przyciągnął sporą rzeszę bezpretensjonalnego, naturalnego i „do bólu” szczerego artysty. Podczas koncertu można było także zakupić nową płytę Miszcza, chętnych nie brakowało – w końcu autograf można było dostać „od ręki”. Fani mieli  także możliwość wygrania jej zgadując, co Człowiek Widmo miał na myśli, w swoich znanych już z koncertów zagadkach.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z tego co działo się na koncercie, najlepiej słuchając twórczości Miszcza.


MM poleca :

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto